Jump to content
Dogomania

Pies "usypiany" do strzyżenia - jakieś rady?


M@d

Recommended Posts

Potrzebuję porady. Mój poprzedni pies strzygł się u fryzjerki w klinice bardzo grzecznie (nie żeby to lubił, ale nie oporował aktywnie).
Obecny (Sznaucer olbrzym - po schronisku, u nas od jesieni 2007) stawia czynny i skuteczny opór!
Ogólnie to spokojny, grzeczny i posłuszny pies, ale nie u fryzjera !!!
Kaganiec nie stanowi dla niego przeszkody, bo on nie gryzie, on KOPIE !! :wallbash:
Efekt jest taki, że za 1 razem ostrzygli go do połowy (bez łap), a za 2 razem skopał 3 osoby z kliniki próbujące go okiełznać i się nie dał ostrzyc...
Przeniesiono więc na inny termin strzyżenie i podano mu środki usypiające.
A teraz znowu zarósł, robi się ciepło i muszę go ostrzyc...
Nie podoba mi się faszerowanie psa chemią co strzyżenie, a na dodatek odwlekam moment strzyżenia ... bo strzygł bym go częściej gdyby nie wizja usypiania .... :/

Macie jakieś sugestie .. (?)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jak wygląda kopanie groomera ?
Zdarzają się psy, które mają "giglotki" i strzyżenie okolic poduszek bywa uciążliwe ale nie niemożliwe. Jaśli uda się obciąć kłodę i głowę to efkt strzyżenia jest wystarczająco dobry i nie widzę sensu usypiana psa na przycięcie samych łap.
M@d napisz na czym polega kopanie u Twojego psa. Może problem tkwi nie w psie a w umiejętnościach manualnych fryzjera ?

Link to comment
Share on other sites

Dla pełnego kontekstu dodam,że on był X czasu bezdomny, potem schwytany przez patrol i spędził 1,5 roku w schronisku. Miał odparzenia łap, był potwornie brudny i śmierdzący i miał rany na zagięciach uszu... Ale obecnie od dawna wszystko jest już wyleczone.

Ostatnio (ok. 3 msc. temu) u fryzjerki to już nie był problem samych łap.
(gilgotek raczej nie ma, bo daje sobie posłusznie myć i wycierać łapy po błocie i obecnie już czesać łapy także)
On nie pozwolił się zbliżyć do siebie z maszynką...
On się wywraca na grzbiet (a jak już go podczepią, to na boku, zawisając szyją na tym czymś za co pies jest "podczepiany" żeby stał spokojnie na stole i nie spadł) i kopie czterema łapami... a ma czym kopnąć, bo waży 36 kg...
Nie ma też nadal możliwości aby mu się dobrać do uszu bez uśpienia ...
Nie umiem ocenić fachowości fryzjerki, ale to starsza pani, która robi to od lat i raczej sobie radzi, bo np. zawsze odmawiała przyjęcia od nas kagańca, bo mówi, że nie będzie stresować psa ...
Strzygła parę lat poprzedniego psa, złośnika i nadpobudliwca Beksę (Sznaucer mini) i robiła to bez usypiania, a Beksa na sam dźwięk mojej maszynki do golenia wiał na drugi koniec domu..., nie lubił też odkurzacza, suszarki itd
Co ciekawe Lump (o nim teraz mówimy) nie reaguje tak histerycznie na te przedmioty) a ostrzyc sie nie da ... :roll:
Ostatnio odkurzałem 5 cm od niego i nie wstał. 2 dni temu testowałem jego reakcję na maszynkę do golenia jeżdżąc włączoną mu po grzbiecie - odchodził, ale bez paniki...
Nie mam koncepcji :crazyeye: czemu u fryzjera 3 osoby (fryzjerka, pielęgniarka i wet) zostali tak skutecznie skopani, że zrezygnowali ...
(podejrzenia o chęć "wyłudzenia" kasy za narkozę z góry odrzucam, bo całe lata tam chodzimy i nigdy nie próbowali nas naciągnąć, a wręcz kilkukrotnie pewne rzeczy nam odradzali ..., a czasem nie wzięli kasy za jakieś drobne zabiegi)

On mi to samo robił na początku jak go chciałem czesać - walił się na glebę i mnie kopał ...
Całe miesiące nagradzania za najmniejszy postęp w czesaniu dało taki efekt, że mogę go już teraz jakoś (na raty) uczesać - odbiega, ale zaraz wraca, bo chce zarobić na końcowa nagrodę...
Po długich przyzwyczajaniach, z trudem mogę mu już zakroplić uszy, ale o wyrywaniu włosów mowy nie ma ... :shake:

Lump rejteruje ("na wstecznym") na widok szczotki (początki)
[IMG]http://images31.fotosik.pl/199/c6161798ecb24bd0.jpg[/IMG]


Lump trzyma delikatnie ale stanowczo szczotkę nie pozwalając się uczesać: (widać na łapach przebarwienia sierści z powodu wielu miesięcy działania brudu i uryny)
[IMG]http://images31.fotosik.pl/192/30a07c0f2128e4ab.jpg[/IMG]

Lump w schronisku (zdjęcie schroniska z czasu pobytu - prawdopodobnie wkrótce po przyjęciu)
[IMG]http://images28.fotosik.pl/83/1c169903efc82fb4.jpg[/IMG]

Lump po strzyżeniu, już u nas:
[IMG]http://images29.fotosik.pl/182/37f1fc9363019bec.jpg[/IMG]

BTW - ta awersja do pielęgnacji nie wynika raczej z braku zaufania do nas lub obawy, że mu zrobimy krzywdę, bo jak pies komuś nie ufa to tak się nie wystawia do głaskania (prawie codziennie, a czasem więcej niż raz dziennie - to jest ekstremalny przypadek pieszczocha!)...

[IMG]http://images29.fotosik.pl/182/a99d909e829a11a6.jpg[/IMG]

Resume:
Nawet gdybym hipotetycznie nauczył się strzyc i gdyby on mi na to pozwolił, :roll: to nie da mi wyrwać martwych włosów z uszu ...
A to już problem ...

Nie wiem, może są jakieś łagodne , nieszkodliwe środki uspokajające albo coś?
Nie wiem jak to "ugryźć" żeby osiągnąć cel bez "usypiania"...

Link to comment
Share on other sites

M@D skoro Tobie daje się już czesać to może zrób to samo z fryzjerką chodź do niej jak tylko często się da żeby on się z nią oswoił... i zeby tylko go pogłaskała dała smaczka i włączyła sama maszynkę... on ma po prostu lęk jeszcze przed obcymi... nie ufa jej jeszcze w pełni... może po prostu skoro dobrze znasz ta Panią to ci pokaże przy niej i może Tobie da sobie obciąć chociaż cm włosów na grzbiecie... i tak często i pies sam po pewnym czasie będzie do niej chciał biegać... jeszcze psy po schroniskowe im trzeba dać więcej czas...

Link to comment
Share on other sites

Niby są ziołowe środki usppakajające dla ludzi w postaci syropu, wybitnie nieszkodliwe ale na pewno też delikatne w działaniu więc niesttety nie sądzę, żeby miały pomóc ale zawsze można spróbować połączyć działanie farmaceutyku z odwrażliwianiem?

Link to comment
Share on other sites

Hmmm...... rada godna rozważenia i spróbowania Śnieżynko
Będę musiał w takim razie "zapoznać" jakąś nowa fryzjerkę, bo po przeprowadzce wożę psa do tamtej ok. 20 km ... co nieco utrudnia ;) zastosowanie praktyczne tej metody...
Mam do niej zaufanie, ale jak widać moje zaufanie nie przekłada się na zaufanie Lumpa, a że Beksa, który miał do niej zaufanie, już nie żyje, to ten atut staje się nieaktualny...
Podejmę w takim razie kroki w tym kierunku.
Dzięki - warto tego spróbować.

Link to comment
Share on other sites

A może aromaterapia? Tzn. nie wiem jaki to środek dokładnie, ale moi znajomi psikają nim na chustkę, którą przywiązują psu na szyję - jest to b. skuteczne! (przynajmniej w ich wypadku - problemy z zostawaniem w domu)
Można kupić też takie, które podłącza się do kontaktu - nie pamiętam, czy one przypominają zapach matki czy coś, w każdym bądź razie uspokajają i odstresowują psa.
Może coś takiego + ziółka + stopniowe zapoznawanie z obcą osobą?

Link to comment
Share on other sites

[EMAIL="M@d"]M@d[/EMAIL] doskonale Cie rozumiem....moj piesek tez jest dziwnie nadpobudliwy u fryzjera...kopie, drapie , wyrywa się. a nawet popiskuje mimo ze nie jest jeszcze nawet dotykany ....ale tylko jak fryzjerka dochodzi do okolicy uszu - to jego czuły punkt .... i nie daje sie go niczym " przekupic" ani zajac uwagi....
wiec tez jestem bardzo ciekawa coz to za specyfiki do aromaterapii....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']a nie chodzi o feromony te ee 'DAP'? Nie na wszystkie psy to działa.[/quote]
Taaak chyba o to chodzi... :niewiem::hmmmm:
Nie rozmawiałam ze znajomą dokładnie, ale to chyba to :roll:
Ale myślę, że warto sprawdzić (o ile cena na to pozwoli...), jak się trochę "naćpa" takich zapachów to może przynajmniej będzie skołowany ;) :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka K.']M@d, a może fryzjerka mogłaby przyjechac do Ciebie do domu??

Aaa, mozna tez spróbowac ostrzyc go maszynka reczne, tylko to dłuuuuuuuugo trwa.[/quote]

W domu wg. mnie bedzie sie zachowywal jeszcze gorzej, bo na znanym sobie terenie. Mysle, ze faktycznie pies jest silnie ztraumatyzowany. Nie znaczy to jednak, ze mozna mu pozwolic na zle zachowanie. Ale tez absolutnie nie usypiac do zabiegu jesli nie gryzie i nie jest niebezpieczny. Moja propozycja: zaczekaj jeszcze ze 3 -4 tyg. z pojsciem do fryzjera. Ten czas wykorzystaj na oswajanie psa z dzwiekiem maszynki, przykladaj ja kolejno w coraz czulsze miejsca i nagradzaj natychmiast za dobra reakcje. Za zla: kopanie, wywracanie sie itd natychmiast krotko i zdecydowanie strofuj tylko glosem, ale tak, zeby pies pojal, ze ZLE. Kup D.A.P. najlepiej w sprayu i 10- 15 min przed kazdym podejsciem do psa z maszynka rozpyl go wokol psa. Mozesz przez te 10-15 min sprobowac masazu aby psa wprowadzic w blogi spokoj. Dotykaj jakgdyby przypadkiem jego stop i masuj je rowniez delikatnie, palec po palcu nie pozwalajac na wyrwanie sie ale tez nie walczac z psem. Do masazu dolacz maszynke kiedy zobaczysz, ze dobrze Wam idzie. Z poczatku wylaczona, a pozniej ja wlacz i obserwuj psa. Pamietaj o nagrodach.
Jesli zauwazysz, ze D.A.P. dziala kup ten do wlaczania do kontaktu i zanies go do fryzjera aby wlaczyl 30 min przed Twoim przyjsciem. Nie zostawaj z psem przy strzyzeniu ale badz w poblizu.
Postaraj sie znalezc kogos, kto ma doswiadczenie i najlepiej cicha maszynke, np. Andis.
Ja takim psom zakladam geantly leader i sprawdza sie. Mam duzo kopiacych goldenow :-). wiem jak to jest z nimi, kiedy boja sie manipulacji przy lapach. W zadnym wypadku nie nalezy przerywac pracy, kiedy pies wariuje. Mozna zaczac cos innego przy nim robic aby odwrocic uwage ale nie przerywac, NIE WYLACZAC MASZYNKI bo pies natychmiast zorientuje sie co trzeba zrobic aby utrudnic zycie fryzjerowi.

Link to comment
Share on other sites

A co robicie z psami które gryzą, nawet swoich właścicieli, którzy próbują je trzymać? Miałam taki przypadek po pierwszej nieudanej próbie, piesek dostał od właściciela tabletkę na uspokojenie, ale przy trzeciej wizycie ona nie wystarczyła, właściciel został pogryziony, a ja pracowałam w strasznym stresie. Nie dokończyłam tego pieska, nie wzięłam oczywiście pieniędzy, ale nie wiem co robić, kiedy znów do mnie przyjdzie. Co robicie w takich sytuacjach? Czy normalne jest, że groomer może odmówić strzyżenia agresywnego psa?

Link to comment
Share on other sites

Tylko raz zdarzyło nam się odmówić strzyżenia. Pies warczał już od samych drzwi i nawet nie dał się dotknąć, na każde wyciągnięcie ręki były ząbki na wierzchu. Pani sama się przyznał, że pies jest agresywny nawet w domu ;(
Kiedy jednak piesek warczy, rzuca się, drapie tylko z faktu, że nie jest przyzwyczajony do pielęgnacji, albo po prostu ma zły dzień, wtedy potrzeba duuużo cierpliwości. Ostatnio robiłyśmy yorka na raty przez dwa dni bo strasznie gryzł, i musiał mieć kaganiec na czas rozczesywania i obcinania pazurków ale w końcu się udało, choć pierwszego dnia w to nie wierzyłam. Na szczęście nie bał się maszynki a i z głową poszło dość sprawnie. Wyszedł bardzo ładnie i myślę, ze do nas wróci;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Ja też mam podobny problem. Denis jest vardzo wrażliwy na dźwięki, boi się burzy czy głośnych huków. Był ze dwa razy u fryzjera jako szczeniak i miał wyrwane ślicznie włoski w uchu - mysle ze wtedy się bardzo do tego zraził (zrobione na siłe i pewnie dosc boleśnie). Od tamtego czasu strzyge go sama, na wszystko pozwala choc widac ze tego nie lub - grzbiet, łapy, czesanie ale nie okolice uszu...;/ czasem uda mi się ostrzyc gowe, ale uszu w życiu. Próbowałam odwrażliwiać - efekt? Mogę mu otknąć ucho, pogłaskać, ale ghdy wlacze maszynke wszystko na darmo... albo gdy sprobuje wyciąć włoski z ucha... gdy usłyszy nożyczki to juz koniec.. W przyszłym tygodniu postanowiłam jednk jechać do salonu i zobaczymy jak to będzie przy pomocy innej osoby bo ja juz sie podaje jesli chodzi o te jego uszyska.... nawet weterynarz mu ich nie był w stanie oczyścić. Pani mówiła mi przez telefon cos o masci znieczulajacej.. więc zobacyzmy jak będzie z jej zastosowaniem, chociaż on się boi bardziej dźwięku, ale może jak poczuje że wyrywanie go nie boli to będzie ok? Sama nie wiem... bardzo bym chciała bym w koncu mogła zobacyzc jego małe ostrzyzone uszka.

Link to comment
Share on other sites

macie namiary na fryzjera w wawie? jak najbliżej Bielan. Mam ten sam problem co Wy ale mojego psa chcę strzyc raz w roku, na wakacje, więc myślę że to usypianie nie będzie aż tak straszne? dopiero raz był strzyżony, na Podleśnej i poszłabym tam znów ale pani fryzjerka jest na zwolnieniu. Karmel dostał głupiego jasia ( czy usypianie i głupi jaś to to samo? ) i zadziałało na ok. pół godziny ( pierwsze pół go łapaliśmy do zastrzyku, bo niestety od progu weta wpada w szał...) pani nie dokończyła pyska bo się wybudzał i mnie ugryzł... przy okazji musi mieć obcinane pazury bo tak dziwnie podnosi łapy, jak konik i w ogóle sobie nie sciera pazurków przednich. Straszne przeżycie, ale raz i po bólu....:shake:

Link to comment
Share on other sites

A może warto by było zastanowić się poprostu nad zmianą fryzjera??
Jeszcze nigdy nie uśpiłam psa, aby zrobić mu fryzurę! A gościłam u siebie w salonie różne rasy, różnej wielkości: od yorków do sznaucerów olbrzymów. Trzeba mieć podejście, a nie igłę w pogotowiu!
Narkoza to bardzo poważna ingerencja w ciałko psiaka. Zdajecie sobie sprawę z tego, że któregoś razu pies może się już nie wybudzić z narkozy... albo fryzjer pomyli się i poda za dużą dawkę... ??

Link to comment
Share on other sites

[B]Niesia[/B] masz w 100% racje ale czasem trzeba wybrć moim zdaniem mniejsze zło i dlateg chce tym razem poprosić jesli bedzie sytuacja taka jak zawsze o głupiego jasia ponieważ chce oszczędzic psu stresu. Ufa mi najbardziej i jak ja czegos nie jestem w stanie z nim zrobic (a naprawde mam do niego podejście i nic nie robie na siłe, powolutku czasem kilka dni strzygłam mu jedno ucho) to nie zrobi tego nikt.. a fryzjerzy z reguły sie spiesza chca szybko tu mocniej przytrzymaja tu krzykną i ja juz prbowałam tyle razy że wiem, iż Denis na to wszystko nie bedzie stał spokojnie a wręcz przeciwnie będzie jeszcze na przyszłosc gorszy bedzie uciekał przede mną i w ogóle sobie ucha dotknąć nie da.... wydaje mi sie ze raz na rok czy nawet rzadziej lepiej go uspic czy uspokoic (no wlasnie bo piszecie o usypianiu a sa przeciez jakies tabletki uspokajajace tylko prawda? macie wiadomosci o takich jak dzialaja cyz sa bezpieczniejsze?) niz stresowac pol dnia z marnym skutkiem. I jeszcze zewby to byla moja fanaberia ze ma byc ladny, ale mnie tam nie zalezy moglby miec w tych uszach siersc do ziemi gdyby nie to ze sie boje o infekcje i jego zdrowie jest najwazniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Czasem wystarczy, żeby dwie osoby przytrzymały psa. U mnie w salonie zdarzają się takie sytuacje że właściciel poptorstu zostaje ze swoim podopiecznym i trzyma go, dodając otuchy. Wtedy idzie łatwiej.
Ja naprawdę nie rozumiem strzyżenia z narkozą, czy głupim jasiem. Jak można dobrze ostrzyc psa, który leży? No ale mniejsza już o tą fryzurę.. bardziej chodzi o zdrowie psa.

W Twoim wypadku, proponowałabym znaleźć fryza, który przyjedzie do Twojego domu i spróbuje ostrzyc dzikuska w jego czterech ścianach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...