Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

Ostatnio mam po prostu szczescie do idiotycznych komentarzy.

Dzisiaj bedac na spacerze z Fionka, pewna pani gdy jej pies podleciał do mojej sie witac i sie zaczely obwachiwac zapytala mnie czy m,oja nie ma robakow :roll:

No wszystko rozumie ale co to za pytanie? Moze mam jej jeszcze przyniesc ksiazeczke zdrowia ze wszystkimi szczepieniami i date kastracji?

POzniej jeszcze dodala ze jej tez nie ma.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bursztynka13']Może pan nr 2 ma trzy psy i woli aby były trzy?:PROXY5:[/quote]

Kto go tam wie... :cool3:

[QUOTE] Ostatnio mam po prostu szczescie do idiotycznych komentarzy.

Dzisiaj bedac na spacerze z Fionka, pewna pani gdy jej pies podleciał do mojej sie witac i sie zaczely obwachiwac zapytala mnie czy m,oja nie ma robakow :roll:

No wszystko rozumie ale co to za pytanie? Moze mam jej jeszcze przyniesc ksiazeczke zdrowia ze wszystkimi szczepieniami i date kastracji?

POzniej jeszcze dodala ze jej tez nie ma.[/QUOTE]

Mogłaś powiedzieć, że ma i to takie, które przeskakują na drugiego psa i uchem wędrują do jelita :diabloti: A jeśli się bała zarażenia (?) to trzeba było pytać zanim jej pies do Twojego podleciał :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']Ostatnio mam po prostu szczescie do idiotycznych komentarzy.

Dzisiaj bedac na spacerze z Fionka, pewna pani gdy jej pies podleciał do mojej sie witac i sie zaczely obwachiwac zapytala mnie czy m,oja nie ma robakow :roll:

No wszystko rozumie ale co to za pytanie? Moze mam jej jeszcze przyniesc ksiazeczke zdrowia ze wszystkimi szczepieniami i date kastracji?

POzniej jeszcze dodala ze jej tez nie ma.[/quote]
Czasem takie pytania są naprawdę chamskie...
A ja kiedyś szłam z suczką sąsiadki i jakaś kobieta ryknęła, że mam zabrać swojego psa, bo jej ma cieczkę i że ''mój'' nie wiadomo co ma pod tymi kudłami... A dodam, że szła przez całe grono innych psiaków... Co byście zrobili na moim miejscu? Bo może to ja postąpiłam źle? Sama już nie wiem...
Ale wiem jedno: Nie wiadomo, co się kryje pod tymi kudłami :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Mogłaś powiedzieć, że ma i to takie, które przeskakują na drugiego psa i uchem wędrują do jelita :diabloti:

A to dobre- szkoda ze mi wczesniej nikt tego nie podpowiedzial ;)

Dowiedziałam sie tez ze nie mozna z psem biegac przy rowerze. Dlaczego? Bo mu serduszko peknie. Moja sunia jest w kwiecie wieku (3 lat), zdrowa. zadnych problemow z sercem ani w ogole z niczym. Jak jedziemy rowerem to jade naprawde nie za szybko tak zeby jeszcze czasem sobie zdazyla i trawke powachac i mnie dogonic. To kiedy ma jej to "serduszko peknac"? Ja sie po prostu zabije- ludzie mnie oslabiaja swoimi pomysłami.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]to skoro od biegu przy rowerze "pęka serduszko" to co się dzieje gdy pies trenuje agility - chyba go wtedy całkowicie rozsadza[/QUOTE]
pęka serduszko bo biedny pieseczek musi biec a pańcia wiezie tyłek rowerem:lol:

'Ojej jaki mądry piesek, rozumie po angielsku' - przywołałam psa używając 'come'. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']pęka serduszko bo biedny pieseczek musi biec a pańcia wiezie tyłek rowerem:lol:[/quote]

Tak i moze jeszcze zostawi pieska samego w nieznanym miejscu, a wtedy na pewno pieskowi z tesknoty serduszko peknie. :evil_lol:

[quote]'Ojej jaki mądry piesek, rozumie po angielsku' - przywołałam psa używając 'come'. :evil_lol:[/quote]

Normalnie poliglota ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']'Ojej jaki mądry piesek, rozumie po angielsku' - przywołałam psa używając 'come'. :evil_lol:[/quote]

zawsze mnie to ciekawiło, dlaczego niektórzy właściciele uczą czworonogów różnych poleceń w innych językach. Władczyni, uczysz Su "tak po prostu", czy to ma jakieś głębsze znaczenie? ;)

[SIZE=1][COLOR=PaleTurquoise][jeśli to głupie pytanie to akurat wpasowałam w wątek :evil_lol:][/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

come jest nieformalne - takie po prostu 'noo rusz zadek', a krótkie i jakoś mi pasuje. Mam pare komend w innych językach bo np. już mi brakowało komend po polsku - np. lewo/prawo mam na skręty w czasie spaceru a left i right na obroty.
czasami po prostu 'obce' słówko jest krótsze, wygodniejsze lub zawiera inną samogłoskę niż polski odpowiednik. Mam też krótkie komendy które Su musi rozróżniać - pAc, sIt, stOp - bo mogą jej kiedyś uratować życie. Między siAd i pAc nie było wielkiej różnicy i Su je myliła, a między sIt i pAc jest.
A mam też słowo odpowiednik kliknięcia - yes - bo Su je rzadziej słyszy niż polskie tak, ale i tak chyba zmienię na rosyjskie da, lub francuskie qui bo ostatnio sporo używam skype'a i słowo 'yes' zaczeło częściej gościć w moim domu;)

Wrr jak jeszcze kiedyś obce babsko będzie mi chciało się psem zaopiekować 'bo takie słoneczko, biedne, zostawione titi' to jej przykopię - zostawiam psa w warowaniu, nie wygląda na zaniedbaną/zgubioną, więc o co chodzi?!:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']come jest nieformalne - takie po prostu 'noo rusz zadek', a krótkie i jakoś mi pasuje. Mam pare komend w innych językach bo np. już mi brakowało komend po polsku - np. lewo/prawo mam na skręty w czasie spaceru a left i right na obroty.
czasami po prostu 'obce' słówko jest krótsze, wygodniejsze lub zawiera inną samogłoskę niż polski odpowiednik. Mam też krótkie komendy które Su musi rozróżniać - pAc, sIt, stOp - bo mogą jej kiedyś uratować życie. Między siAd i pAc nie było wielkiej różnicy i Su je myliła, a między sIt i pAc jest.
A mam też słowo odpowiednik kliknięcia - yes - bo Su je rzadziej słyszy niż polskie tak, ale i tak chyba zmienię na rosyjskie da, lub francuskie qui bo ostatnio sporo używam skype'a i słowo 'yes' zaczeło częściej gościć w moim domu;)[/quote]

aha. dziękuję za obszerne tłumaczenie :razz:

[quote name='WŁADCZYNI']Wrr jak jeszcze kiedyś obce babsko będzie mi chciało się psem zaopiekować 'bo takie słoneczko, biedne, zostawione titi' to jej przykopię - zostawiam psa w warowaniu, nie wygląda na zaniedbaną/zgubioną, więc o co chodzi?!:mad:[/quote]

bo Su tak niewinnie wygląda, każdemu się może pomylić z biedniusim, malusim zagubionym pieseczkiem :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']tak wygląda na porzuconą - futro się błyszczy, brzusio okrągły, ładne szelki z adresówką i zwykle rzucona obok smyczka. :evil_lol:
czekam aż Su się uśmiechnie szeroko :diabloti: takiej nagabującej babie.

ups trochę się rozpisałam:lol:[/quote]

Noo, jak szelki ładne, smyczka nawet obok, to taka reklama przyciągająca "weź mnie" :diabloti: Pies i wyposażenie gratis, pod pretekstem biedniusiego piesia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aina155']Ostatnio mam po prostu szczescie do idiotycznych komentarzy.

Dzisiaj bedac na spacerze z Fionka, pewna pani gdy jej pies podleciał do mojej sie witac i sie zaczely obwachiwac zapytala mnie czy m,oja nie ma robakow :roll:

No wszystko rozumie ale co to za pytanie? Moze mam jej jeszcze przyniesc ksiazeczke zdrowia ze wszystkimi szczepieniami i date kastracji?

POzniej jeszcze dodala ze jej tez nie ma.[/quote]
No proszę jakie szczęście dwa psy bez robaków!!!! zwykle w takich sytuacjach myślę sobie, nie ma ludzi głupich, są tylko mało oczytani :cool3:.

Link to comment
Share on other sites

:loveu:[quote name='Klaudysiaczek']Czasem takie pytania są naprawdę chamskie...
A ja kiedyś szłam z suczką sąsiadki i jakaś kobieta ryknęła, że mam zabrać swojego psa, bo jej ma cieczkę i że ''mój'' nie wiadomo co ma pod tymi kudłami... A dodam, że szła przez całe grono innych psiaków... Co byście zrobili na moim miejscu? Bo może to ja postąpiłam źle? Sama już nie wiem...
Ale wiem jedno: Nie wiadomo, co się kryje pod tymi kudłami :diabloti:[/quote]

Ja bym odpowiedział,że jej pies ma kudły, mój ma futro:diabloti::evil_lol:

Co do komend, też mam kilku języczne, węgierskie gyere(giere) mam na przywołanie, łatwiej wołac giere,giere,giere,giere, niż do mnie, do mnie.
Na siad też mam nie po polsku, tylko po flamandzku zit. Lewo i prawo mam na kółka, a left(skrótu używam czyli le), a na prawo joob(czytaj job) na samolot - zmiany strony za psem, po polsku huśtawka jest za długo, wolę węgierskie hinta, itd, itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bursztynka13']Nie przejmuj się [B]Władczyni[/B]-mi jakieś babsko chcciało zabrać psa jak ćwiczyłam z nim zostań, ledwo odeszłam pare metrów a baba już" O ty biedaczku, zostawili cię, szkoda że nie mam smyczy" już go chciała wziąść na ręce a ja do niej niech go zostawi, bo my tu ćwiczymy itp.[/quote]


Heheh to ja miałam podobną sytuajce gdzy ćwiczyłam z Juna zostanie u mnie kołło strażnicy. schowałam się za próg i kazałam Junie zostać. Ładnie została i w pewnym momencie słysze: "O zgubiło się takie ładne psisko. kto cię zostawił maleńki??" Juna od razu dziamgot, a ja z za winkla wychodze i mówie oczywiście do Juny "zostaw", aż się babeczka przestaraszyła :evil_lol: Chyba myślała, że to do niej :diabloti:


Osatnio w piątek wieczorem jak jechałam do Wawy to szła sobie parka i facet mówi: Patrz jaki ładny kotek :mad:

Link to comment
Share on other sites

Też mnie irytują ludzie rozpraszający mi psa. Jeszcze w siad-zostań nie tak bardzo bo to umiemy ale jak przechodzimy obok psa (albo jeszcze gorzej, suki) to staram się zwracać uwagę Bza na mnie. A jak właściciel psa zaczyna mu ćwierkać do ucha i jeszcze wcale nie odciąga swojego psa od mojego to mój pies w tym momencie głupieje i wychodzi dupa ze skupienia... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie :angryy: I jak tu psa czegoś nauczyć w takich warunkach?

Albo jeszcze inna sytuacja. Spacerujemy sobie z Dianką, spuściłam ją, szła niedaleko mnie. Przyszedł sobie jakiś facet z psem, zupełnie nieodwoływalnym. Było widać po mnie, że nie mam zamiaru, żeby psiaki się pobawiły, a ci dalej łazili koło nas. Odwołałam Dianę do mnie, żeby nie doszło do jakiejś niemiłej sytuacji. Facet szedł sobie dalej, nie zwracał wcale uwagi na psa. Później próbował go odwołać, po wielu próbach pies jakoś do niego podszedł. Denerwują mnie tacy ludzie, spuszczają psa, zamiast zajmować się psem to robią coś zupełnie innego. I później są problemy, że pies się zgubił...

I jeszcze na dzisiejszym porannym spacerze, jak już wracałyśmy do domu, jakiś dzieciak zaczął ćwierkać do Diany :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Ja teraz wróciłam ze spaceru. I sama niewiem co mam myśleć.
Idziemy sobie trawniczkiem i rzucam Viki kasztana i za chwilę natknęłam się na faceta z yorkiem bez smyczy. Ten podszedł do Viki i zaczął ją obwąchiwać więc jak wzięłam Viki na ręce bo ma cieczkę a ten już chciał na nią wskakiwać.
I mówię facetowi żeby zabrał psa bo mój ma cieczkę a on mi na to: " a niechciałabyś mi dać na 2 dni pieska żeby były szczeniaki?".. Ja z zaskoczeniem zdecydowanie odpowiadam nie a on mi na to ( to pewnie nikogo nie zdziwi):" bo suczki muszą mieć przynajmniej raz młode", ja odpowiedziałam że moja nie musi i poszłam..
Czasami to aż brak słów..:roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...