Jump to content
Dogomania

Farel - cudowny Przyjaciel - odszedł za Tęczowy Most 18.07...Biegaj Kochadełko...


RudziaPaula

Recommended Posts

[quote name='Fela']

[B]Farel -staruszek pies, ma około 10 lat. Pewnie nigdy nie miał domu. Ostatnie miesjce, gdzie trafił ze schroniska, miało być jego ciepłą, dobrą przystanią. Okazało się jednak inaczej. Teraz pies jest pod naszą opieką, obecnie w lecznicy na SGGW. Miał tzw. zespół przedsionkowy - bolesny kurcz mięśni karku. Nie podnosił się, bardzo cierpiał. Teraz już jest lepiej, wstał, troszkę nawet chodzi. Ma chory kręgosłup i wątrobę - to ostatnie byc może po podaniu sterydów. Rozpaczliwie szukamy dla niego człowieka, który odwdzięczy mu jego psią miłość. To dla niego ostatnia chwila[/B].

A tak się zaczęła cała historia:
Pod koniec stycznia dostałam od znajomej maila następującej treści:
[I]"Witaj Elu. Moja sąsiadka, Agnieszka, 2 lata temu wzięła ze schroniska pięknego psa w typie owczarka niemieckiego (pojechałyśmy po niego razem) - miał pilnować firmy, szczękać i odstraszać ewentualnych intruzów. Pies jednak okazał się być starszy niż powiedziano jej w schronisku. Pies po wielu przejściach ostatnie lata spędził na w schroniskowym boksie - wydawało się że firma to idealne miejsce - będzie miął swoją budę, jedzenie oraz opiekę weterynaryjna. Tymczasem on nie bardzo wyrywał się do szczekania, biegania po terenie i pilnowania. Teraz jest chory - dostał leki. Ze względu na siarczyste mrozy jest trzymany w cieplej kotłowni, ale nikt tam się nad nim nie roztkliwia, oprócz Agnieszki - Ponieważ nie może się ruszyć (ze względu na chorobę , załatwia się obok siebie.. Pies ma zapalenie mięśnia szyi, ale lekarz powiedział, że wyjdzie z tego. Nie chciał go uśpić - chociaż wszyscy tego by tam chcieli.[/I]

[I]NIE JEST IM POTRZEBNY STARY SCHOROWANY PIES!!!! [/I]

[I]Pies potrzebuje ciepła i spokoju - a zamiast tego leży w kotłowni, gdzie dziś pewnie ludzie będą wpadać na "papieroska"...Agnieszka bała się ze dziś wygonią go do zimnej budy, ale na szczęście szef podjął decyzje ze do czasu wyzdrowienia pozostanie w pomieszczeniu.[/I]

[I]Piszę to wszystko bo, chciałam Cię prosić o pomoc w umieszczeniu go w hoteliku bądź najlepiej w domu u kogoś, kto da mu na te ostatnie miesiące (bo myślę ze nie pożyje dłużej) trochę spokoju i ciepła.[/I]
[I]Agnieszce i mi zależy, by ten pies juz nie cierpiał. Gdybym mogła, sama bym go wzięła do domu, ale mieszkam na 1 piętrze, a dla psa to zbyt duży wysiłek - on powinien mieszkać na parterze. Schody to dla niego za dużo.[/I]

[I]Błagam Cię pomóż nam - jeśli trzeba proszę przyjedź i zobacz tego psiaka - ja wczorajsza wizytę u niego nadal odchorowuje...BLAGAM CIĘ O POMOC". *)[/I]
[I]---[/I]



Następnego dnia pies przyjechał do kliniki SGGW. Lekarze potwierdzili diagnozę weta, który wcześniej go oglądał: zespół przedsionkowy, porażenie mięśnia szyji, skręt głowy (bardzo bolesny), zaburzenia równowagi. Przyczyna? Nieznana.
Farel był w tragicznym stanie, nie chodził, nie podnosił się. Obolały, odwodniony (nie chciał pić).
Okazało się, że poza zespołem przedsionkowym jest też problem z kręgosłupem. Badał go dr Sterna, miał robiony rtg, który wykazał, że kręgosłu uciska rdzeń. Potem, po kolejnych badaniach, doszedł problem z wątrobą: wielokrotnie podwyższony poziom amoniaku, inne parametry wątrobowe też złe. Na szczęście USG nie wykazało poważnych zmian, być może była to reakcja na steryd (niestety, konieczny w zespole przedsionkowym).

Farel powoli dochodzi do siebie. Podnosi się, nawet chodzi na spacery. Stara się być niekłopotliwy. Leży cicho na posłaniu. Codziennie albo prawie codziennie jest u niego Magda. Ale pies powinien już opuścić szpital. I tak był w nim długo - 20 dni (a rachunek wyknosi już ok. 1500 zł).

To cudowny pies. Niezwykle opanowany i ogromnie łagodny. Nawet na bolesne badanie reguje tylko cichym płaczem, nigdy warczeniem. Ogromna psia miłość i wierność w starym, schorowanym psim ciele.
Czy zdąrzy jeszcze w tym życiu przekonać się, że ta psia miłość może być odwzajemniona? Nie kopniakiem, nie razem, ale zwykłą ludzką czułością.
Czy się uda znaleźć kogoś dla niego? To prawie niemożliwe. No ale cuda się zdarzają...
Tak bardzo byśmy chcieli, żeby ten cud zdąrzył się zdarzyć, zanim Farel odejdzie, całe życie bezdomny, niepotrzebny. Za dobry, za łagodny, za delikatny.
Boimy się, że on nie ma za wiele czasu.

Poniżej zdjęcia zrobione po kilku dniach pobytu w klinice na sggw.

[IMG]http://img543.imageshack.us/img543/5014/farel028.jpg[/IMG]

[IMG]http://img24.imageshack.us/img24/1866/farel021.jpg[/IMG]

[IMG]http://img109.imageshack.us/img109/6368/farel015.jpg[/IMG]

[IMG]http://img404.imageshack.us/img404/8757/farel034.jpg[/IMG]



xxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Edited by RudziaPaula
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mamy zarezerwowane miejsce w hoteliku u Anji w Tomaszowie. I będziemy stawać na rzęsach, błagać o pomoc, żebrać o pieniądze.
Zwłaszcza, że już w tej chwili rachunek Farela to -1500.
Ale nie może wróćić tam, gdzie był. A innych rozsądnych opcji brak. Potrzebne mu ciepło i opieka.

Link to comment
Share on other sites

Tak, bardzo proszę zamów - jeśli możesz. Ja postaram się wkleić więcej zdjęć.

Wczoraj Farel miał gości z Tv, a właściwie z TTV - program Psie adopcje. Zna ktoś? Będzie można go zobaczyć, jeszcze nie wiem kiedy, jak tylko się dowiem, napiszę.
Kasia Pisarska (ta, która program prowadzi) poruszona była jego psim losem, obiecała pomóc. Trzeba by było zrobić mu wydarzenie na FB. Tylko że ja nie mam wielu znajomych więc odzew będzie taki sobie. Możemy zrobić to na naszej fun-stronie, ale musielibyśmy mieć duże wsparcie z rozsyłaniem, udostępnianiem czy co tam... Ja się kurczę na tym nie wyznaję

Link to comment
Share on other sites

Ja dodam, że Farel to absolutna łagodność. Chudziutki, delikatny, a oczy ma takie, że człowiek wsiąka totalnie.

On jest tak bardzo wdzięczny, że nikt go nie bije, ludzie go głaszczą, karmią... Poddaje się każdej pieszczocie i patrzy w oczy tak, że łzy wzruszenia płyną same...

Poznałam ludzi, którzy do niego przychodzą i namawiają do wstawania, do robienia kilku kroków... Są wspaniali i chwała im za to, że wypatrzyli Farela i go uratowali. Dzisiaj rozmawiałam na jego temat z pielęgniarką zajmującą się psami. Powiedziała, że nigdy nie będzie w pełni zdrowym i szalejącym psem (co wiemy), ale w stosunku do tego, co było na początku, nastąpila kolosalna poprawa i jeśłi ten przepiękny i łagodny pies dostanie kawałek swojej podłogi z posłankiem, na którym będzie mógł odpoczywać, odwdzięczy się miłością, oddaniem i tym spojrzeniem, dla którego warto zrobić dużo...

Link to comment
Share on other sites

Fela,wzięłyście 2 lata temu z Magdą Twoją sąsiadką Farela ze schroniska.Jak dobrze zrozumiałam,Magda pracuje
w tej firmie,gdzie stróżował pies.Zastanawia mnie,dlaczego nie interweniowałyście wcześniej,przecież wiedziałyście chyba
w jakich warunkach przebywa,że jest głodny,bity,wtedy był jeszcze w lepszej formie,można było go ratować z lepszym
skutkiem,a może nawet znaleźć dom.

Link to comment
Share on other sites

Zrozumiałam, że Magda boi się stracić pracę w firmie, dlatego nie chce robić afery na dużą skalę, ale mam nadzieję, że interweniowała jednak!!!!!! Z drugiej strony faktycznie, czemu teraz dopiero? Szkoda psa, nikt nie mógł mu pomóc, zabrać zwyczajnie? On tyle się wycierpiał, te uszka wygryzione, błagam:(
Dziewczyny wyjaśnijcie proszę, jak mamy pomagać to niechaj sytuacja czysta będzie.

Link to comment
Share on other sites

Matko kochana , ja to dogo to kiedys zawalem przyplace :(
Piesek jest obledny, a jaka historia:placz: Zakochalam sie :roll: Te jego oczy ....

[SIZE=1][SIZE=2][B]Marysiu[/B][/SIZE] .....wiesz o czym mysle? Wybij mi te mysli natychmiast z glowy ...:mad: bo jak nie, to sama sie zaraz walne![/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Marysia ma rację. Najpierw trzeba wiedzieć w czym mamy pomóc.
W deklaracjach to na pewno. W końcu jest dług. Ale co dalej z Farelem? ( swoją drogą Collin Farell to naszemu może miskę z wodą donosić . do łapek Farelowi nie dorasta! ) do DT? Hoteliku? Na zieloną trawkę?
Czy są już jakieś wstępne plany? Czy pies potrzebuje ogłoszeń? wydarzenia na FB? Czy jest już skarbnik?

Link to comment
Share on other sites

Azalia, nie zrozumiałaś mnie. O Farelu dowiedziałam się z maila. Wysłała mi z go z błaganiem o pomoc osoba, która kiedyś adoptowała od nas psa. I to jej sąsiadka wzięła Farela ze schroniska i umieściła w firmie. Może jakoś niejasno się wyraziłam w pierwszym mailu, jakoś to postaram się wyprostować.
O istnieniu Farela dowiedziałm się 30 stycznia, bodaj 31 był już w szpitalu.
Osoba, która go umieściła w firmie, miała jak najlepsze intencje. Znała psy, które tam były wcześniej. Wszystko wskazywało na to, że miały się dobrze. Magdę zapewniono, że pies jest pod dobrą opieką, zresztą na początku tak było. Firma duża, kilka oddziałów, Magda nie była w stanie zajmować się osobiście psem, zaufała, nie miała podstaw nie ufać. Dopiero po fakcie, po nitce do kłębka, okazało się, jak było. Wina ludzi, i to nawet nie własciciela firmy, który chciał dobrze, przygotował bardzo porządną budę, zapewnił jedzenie, opiekę weterynaryjną. Paskudni okazali się ci, którzy sami chcieli psa - ochroniarze. Oni chcieli mieć święty spokój, chodzić spać, a pies miał za nich pilnować. A pies nie chciał i nie miał siły pilnować.

Teraz Farel jest formalnie pod opieką naszą, czyli Psów Niczyich (grupa w ramach Fundacji Viva), ale faktycznie zajmuje się nim Magda. Przyjeżdża do niego, stara się zebrac pieniądze. Ale samo leczenie to masakryczna kwota i ona jedna nie da rady. My mamy prawie 30 podopiecznych i też nie dajemy rady :(
Dlatego będę bardzo, bardzo wdzięczna za każdą pomoc!

Podaję numer konta, od razu z wielkimi podziękowaniami dla wszystkich, którzy zechcą wesprzeć Farela:
[COLOR=black][FONT=Verdana][I][COLOR=black][/COLOR][/I][/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][COLOR=black]Fundacja Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt - VIVA!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a, 03-772 Warszawa
[/COLOR][/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT=Verdana][COLOR=black][FONT=Verdana][COLOR=black][B]Nr konta: [/B][/COLOR][/FONT][/COLOR][COLOR=#E71818][FONT=Verdana][COLOR=black][B]65 1370 1109 0000 1706 4838 7306
[/B]
[/COLOR][/FONT][/COLOR][/FONT][/COLOR][COLOR=black] [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Fela dziękuję, to już jest dużo jaśniej. Ludkowie kochani przybywają, DZIĘKUJĘ!!!, chcą pomóc, sytuacja musi być czysta:) I proszę jeśli znasz odpowiedzi na pytania Suślika, wal śmiało. W końcu z tytułu wątku wynika, że z nie byle kim się ścigamy:) Plan musimy mieć bez skazy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='suślik']Marysia ma rację. Najpierw trzeba wiedzieć w czym mamy pomóc.
W deklaracjach to na pewno. W końcu jest dług. Ale co dalej z Farelem? ( swoją drogą Collin Farell to naszemu może miskę z wodą donosić . do łapek Farelowi nie dorasta! ) do DT? Hoteliku? Na zieloną trawkę?
Czy są już jakieś wstępne plany? Czy pies potrzebuje ogłoszeń? wydarzenia na FB? Czy jest już skarbnik?[/QUOTE]

To istotne pytania i popieram w całej rozciągłości, że Collin wymięka!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...