Jump to content
Dogomania

Stowarzyszenie Właścicieli Kotów i Psów Rasowych?


bezag

Recommended Posts

Witam.

Chciałabym się dowiedzieć co to za Stowarzyszenie Właścicieli Kotów i Psów Rasowych?
Przeglądając allegro znalazłam aukcje gdzie oferują pokrycie psem ( york) zarejestrowanym z tym stowarzyszeniu. Znalazłam stronę i wygląda na to, że owe stowrzyszenie propaguje pseudohodowle.
strona:
[url]http://swkipr.prv.pl/index.php?el=1[/url]

Link to comment
Share on other sites

Chciaż mogłoby się skontrolować warunki rozmnażanych psów, bo tak gdzie jest 5 ras i cały czas szczeniaki, sadze, że psy są trzymane w złych warunkach albo skarbówka napuścić, bo sądze, że nie płaca odpowiednich podatków.

Link to comment
Share on other sites

ale do kontroli potrzeba straży miejskiej, a oni nie zawsze są chętni do takiej pracy.
skarbówkę można napuścić, ale tak naprawdę podatki z hodowli są praktycznie zerowe więc wystarczy odrobina dobrej woli żeby zgłosić hodowlę do US.
trzeba byłoby mieć ładnych kilkanaście psów żeby płacić podatki, a i tak byłyby to jakieś groszowe sprawy.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Przed chwilą miałam okazję trafić na ogłoszenie "rodowodowego" miotu ze skojarzenia "złotego psa i naszej pięknej czarnej suni" zarejestrowanego w SWKiPR. Dość zdziwiona zaczęłam szukać o tym informacji. Po obejrzeniu strony stowarzyszenia byłam już nie na żarty przerażona, szczególnie po przeczytaniu warunków, jakie musi spełnić pies/suka, żeby dostać uprawnienia hodowlane :-o
[I]
"1. Suka hodowlaną jest suka, która:
a) ukończyła 15 miesięcy, z wyjątkiem ras wymienionych w Załączniku Nr 2,
b) uzyskała po ukończeniu 15 miesięcy, lub w przypadku ras wymienionych w Załączniku Nr 2 po ukończeniu 12 miesięcy, ocenę co najmniej bardzo dobrą na wystawie organizowanej przez Stowarzyszenie lub uzyskała na przeglądzie hodowlanym ocenę co najmniej bardzo dobrą."[/I]

Aż mam ochotę napisać do nich udając pseudohodowcę, że chcę wyrobić rodowód mojej "rasowej" suczce. Ciekawa jestem, czy trudno jest taki ich rodowód uzyskać :diabloti:

Nie byłam do końca pewna, co mam o tym stowarzyszeniu myśleć, choć obawiałam się najgorszego...postanowiłam sprawdzić, czy na Dogo coś o tym słychać, no i niestety potwierdziły się moje obawy, że to tylko ominięcie nowej ustawy, ech :-(

Link to comment
Share on other sites

ominięcie ustawy na którym w dodatku kilku cwaniaczków sobie dobrze zarobi, bo w końcu trzeba płacić wpisowe i składki...
w zk takie opłaty idą na wystawy, sędziów, itp. A w takim stowarzyszeniu, gdzie wystarczy przegląd z oceną bardzo dobrą do uzyskania uprawnień- idą pewnie do kieszeni.
swoją drogą ciekawa jestem, czy osoba którą wysyłaja na taki przegląd zna dokładnie wzorzec rasy??? czy oni mają w ogóle jakieś wzorce ras???

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

witam wszystkich. prawde mowiac stalam sie wlascicielem pieska ktorego ''hodowca'' jest zarejestrowany w tym stowarzyszeniu.

dlugo sie przygotowywalam do zakupu pieska do mojego mieszkania. nie chcac krzywdzic wiekszego psiaka zdecydowalam sie na pinczera minaiturowego. przegladalam wiec serwis ale.gratka w poszukiwaniu pieska z rodowodem. znalazlam blisko swojej okolicy (50-60 km). sprawa finansowa nie byla tyle istotna, bo wiedzialam ze pieski kosztuja (koszty wychowania i oplaty robie swoje).

dla mnei wazne bylo zeby zwierze bylo rodowodowe, bo daje to gwarancje tego ze na przykald piesek bedzie maly i nie bede wspierac krzywdzicieli zwierzat. w ogloszeniu bylo napisane ze hodowla zarejestrowana w swkipr itd .... piesek rodowodowy.

pojechalam po pieska, zapytalam o rodowod, pan mial rodowod tego pieska (stowarzyszenie swkipr) oraz ksiazeczke zdrowia (wszystkie szczepienia, odrobaczenia), dostalam karme royal canin, piesek zachipowany, umowa kupna, pieski trzymane w domowych warunkach, (nadzor weterynaryjny), zarejestowana hodowla w us itd.... no a w Lucku sie zakochalismy, zwlaszcza moja mala coreczka, z ktora piesek wychowuje sie.

po powrocie do domu, pelna entuzjazmu zadzwonilam do kolezanki ktora ma hodowle pieskow, ze kupilam swojego wymarzonego psiaka Lucjana ! opier.... mnie ze kupilam psa z pseudohodowli, ze kazdy moze sobie zalozyc hodowle i stowarzyszenie .... miala racje.

uwierzcie lub nie, ale dla mnie slowo ''rodowod'' wytarczylo no i te rzeczy o ktorych napisalam wczesniej ... Wiele ludzi daje sie w ten sposob nabierac i malo kto sie przyznaje. wg mnie prawo powinno zostac zmienione.

nic juz nie zrobie z ta sprawa, nie zamierzam swojego psiaka rozmnazac (zastanawiam sie nad sterylizacja). Lucek jest po prostu jednym z nas - domownikiem ...

Edited by biegala
dodalam tekst
Link to comment
Share on other sites

No i tak to właśnie jest czasem. Jeśli chciała Pani psa rasowego to tylko z rodowodem FCI. Może i pieski najtańsze nie są, ale chociaż jest gwarancja, że są zdrowe, zgodne ze wzorcem, z wspaniałymi charakterami no i przede wszystkim jest to przyjaciel na wiele lat. Ja też jeszcze niedawno szukałam hodowli i sporo było właśnie takich pseudo, i też myślałam 'a co mi tam, tańsze są a rodowód mają' ale poczytałam więcej o tych stowarzyszeniach i zbieram na psa z rodowodem FCI. Szkoda, że teraz te całe SWKIPR, Canis Catus (czy coś takiego) itp to tylko przykrywki dla pseudo hodowców. Miejmy nadzieję tylko że Lucek będzie zdrowy i kochany przez rodzinę. ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam wszystkich właścicieli i hodowców oraz miłośników zwierząt. Niestety szukam pomocy w tym dziale, bo... nieznajomość tematu zawiodła mnie do jednej z "hodowli" zrzeszonych w SWKiPR. W styczniu tego roku zmarł mój nieodżałowany lary po 13 latach i jak to zwykle w takich przypadkach bywa, żeby złagodzić ból po stracie postanowiliśmy kupić następce. Pieska kupiłem w 09 marca 2013, rodzony był 20 stycznia 2013. Dostałem rodowód i książeczkę zdrowia ze szczepieniami itp. Jeszcze raz podkreślam ze nie znalem się na tych wszystkich kantach aż do teraz...Nasz Riko zaczął mieć problem z okiem. Z początku było to tylko zaczerwienienie powieki. Oczywiście dmuchając na zimne od razu weterynarz itp. Dostawał krople i po jakimś czasie zauważyłem ze oko prawe robi mu się cale czarne, a lewe miał według mnie normalne z bursztynowa otoczka. pojechałem z nim znowu do weterynarza i lekarz skierował mnie z miśkiem do okulisty. Po dzisiejszej wizycie kolana się pode mną ugięły i nie tylko pode mną Okazało się, ze psina ma wrodzona wadę wzroku i prędzej czy później będzie ślepy. Zostałem skazany na kilkunastoletnie wychowywanie kalekiego pieska. Chciałbym tylko jak najbardziej zaszkodzić panu "hodowcy" oczywiście wszelkimi dostępnymi środkami w majestacie prawa. Czy ktoś może mi pomoc co w tej sytuacji mogę zrobić? Naprawdę będę wdzięczny za wszelkie wskazówki Poniżej przytaczam treść orzeczenia lekarskiego ku przestrodze wszystkim innym decydującym się na kupno psa z "hodowli". Czy w ogóle "hodowca" odpowiada za sprzedaż chorego psa obciążonego genetycznie?
Rozpoznanie
Wieloskładnikowa wada oka. Oko prawe-malooczne, zapalenie naczyniówki, zaćma, IOP 8. Oko lewe- zaćma IOP 12, podejrzenie wady siatkówki, nieprawidłowy przebieg naczyń, siatkówka trudna do oceny z powodu zaćmy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='[email protected]']Witam wszystkich właścicieli i hodowców oraz miłośników zwierząt. Niestety szukam pomocy w tym dziale, bo... nieznajomość tematu zawiodła mnie do jednej z "hodowli" zrzeszonych w SWKiPR. W styczniu tego roku zmarł mój nieodżałowany lary po 13 latach i jak to zwykle w takich przypadkach bywa, żeby złagodzić ból po stracie postanowiliśmy kupić następce. Pieska kupiłem w 09 marca 2013, rodzony był 20 stycznia 2013. Dostałem rodowód i książeczkę zdrowia ze szczepieniami itp. Jeszcze raz podkreślam ze nie znalem się na tych wszystkich kantach aż do teraz...Nasz Riko zaczął mieć problem z okiem. Z początku było to tylko zaczerwienienie powieki. Oczywiście dmuchając na zimne od razu weterynarz itp. Dostawał krople i po jakimś czasie zauważyłem ze oko prawe robi mu się cale czarne, a lewe miał według mnie normalne z bursztynowa otoczka. pojechałem z nim znowu do weterynarza i lekarz skierował mnie z miśkiem do okulisty. Po dzisiejszej wizycie kolana się pode mną ugięły i nie tylko pode mną Okazało się, ze psina ma wrodzona wadę wzroku i prędzej czy później będzie ślepy. Zostałem skazany na kilkunastoletnie wychowywanie kalekiego pieska. Chciałbym tylko jak najbardziej zaszkodzić panu "hodowcy" oczywiście wszelkimi dostępnymi środkami w majestacie prawa. Czy ktoś może mi pomoc co w tej sytuacji mogę zrobić? Naprawdę będę wdzięczny za wszelkie wskazówki Poniżej przytaczam treść orzeczenia lekarskiego ku przestrodze wszystkim innym decydującym się na kupno psa z "hodowli". Czy w ogóle "hodowca" odpowiada za sprzedaż chorego psa obciążonego genetycznie?
Rozpoznanie
Wieloskładnikowa wada oka. Oko prawe-malooczne, zapalenie naczyniówki, zaćma, IOP 8. Oko lewe- zaćma IOP 12, podejrzenie wady siatkówki, nieprawidłowy przebieg naczyń, siatkówka trudna do oceny z powodu zaćmy.[/QUOTE]

teraz to i ja sie zastanawwiam bo mojemu luckowi lzawi oczko. podaje mu krople na razie, od czasu do czasu tylko lzawienie wraca.

nie bylam u weterynarza, bo wydawalo mi sie ze o cos mogl urazic oczko. jutro jade do weterynarza,
mam tylko nadzieje ze nie jest to samo co u pana, ale jesli sie okaze ze jednak jest to samo to wtedy zaproponuje panu wspolne oskarzenie sądowe tego stowarzyszenia. prosze o kontakt :
[EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

nie wiem co myslec.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='[email protected]']Witam wszystkich właścicieli i hodowców oraz miłośników zwierząt. Niestety szukam pomocy w tym dziale, bo... nieznajomość tematu zawiodła mnie do jednej z "hodowli" zrzeszonych w SWKiPR. W styczniu tego roku zmarł mój nieodżałowany lary po 13 latach i jak to zwykle w takich przypadkach bywa, żeby złagodzić ból po stracie postanowiliśmy kupić następce. Pieska kupiłem w 09 marca 2013, rodzony był 20 stycznia 2013. Dostałem rodowód i książeczkę zdrowia ze szczepieniami itp. Jeszcze raz podkreślam ze nie znalem się na tych wszystkich kantach aż do teraz...Nasz Riko zaczął mieć problem z okiem. Z początku było to tylko zaczerwienienie powieki. Oczywiście dmuchając na zimne od razu weterynarz itp. Dostawał krople i po jakimś czasie zauważyłem ze oko prawe robi mu się cale czarne, a lewe miał według mnie normalne z bursztynowa otoczka. pojechałem z nim znowu do weterynarza i lekarz skierował mnie z miśkiem do okulisty. Po dzisiejszej wizycie kolana się pode mną ugięły i nie tylko pode mną Okazało się, ze psina ma wrodzona wadę wzroku i prędzej czy później będzie ślepy. Zostałem skazany na kilkunastoletnie wychowywanie kalekiego pieska. Chciałbym tylko jak najbardziej zaszkodzić panu "hodowcy" oczywiście wszelkimi dostępnymi środkami w majestacie prawa. Czy ktoś może mi pomoc co w tej sytuacji mogę zrobić? Naprawdę będę wdzięczny za wszelkie wskazówki Poniżej przytaczam treść orzeczenia lekarskiego ku przestrodze wszystkim innym decydującym się na kupno psa z "hodowli". Czy w ogóle "hodowca" odpowiada za sprzedaż chorego psa obciążonego genetycznie?
Rozpoznanie
Wieloskładnikowa wada oka. Oko prawe-malooczne, zapalenie naczyniówki, zaćma, IOP 8. Oko lewe- zaćma IOP 12, podejrzenie wady siatkówki, nieprawidłowy przebieg naczyń, siatkówka trudna do oceny z powodu zaćmy.[/QUOTE]

Jaka rasa psa lub jaka hodowla? Może to by pomogło w zebraniu ludzi którzy kupili z tego samego miotu (te psy zapewne też mają chore oczy) :)

Link to comment
Share on other sites

u mojego lucka ''na szczescie'' to tylko zapalenie spojówki :)(pisze na szczescie bo juz mialam same czarne wizje i modlilam sie zeby chociarz jedno oczko mial sprawne bo tyle chce mu pokazac tego swiata <oba oczka zdrowe pod tym wzgledem>) weterynarz mnie uspokoil ...

juz z oczkiem dobrze, choc za tydzien kontrola :)

Edited by biegala
dopisalam tekst
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Witam
"hodowla" to Sfora u Karola w Leśniewie. Jestem po drugiej niezależnej diagnozie w Olsztynie u dr. Lwa i niestety potwierdził poprzednią. Czeka na nas teraz wydatek około 3000 złotych za operację oczu. Oczywiście musimy jeszcze czekać dotąd aż pies osiągnie dorosłość (12 miesięcy) i wtedy gdy okaże się, że ma siatkówkę w porządku, to będzie można przeprowadzić zabieg...czekamy z nadzieją, że się uda. Trzeba być człowiekiem. I tak myślę, że Riko ma szczęście, że trafił na nas. Kochamy go wszyscy. No i rasa psa to owczarek niemiecki długowłosy.

Edited by [email protected]
Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Amik1986 Ty nie ostrzegaj innych, tylko mniej pretensję sama do siebie. Widziały gały co brały, "hodowla" zarejestrowana Stowarzyszeniu Właścicieli Kotów i Psów Rasowych, kilka najmodniejszych ras. Na co liczyłaś prócz niskiej ceny ? Nagle znalazłaś dogomanię, a wcześniej nie weszłaś Tu, nie zapytałaś ludzi mądrzejszych, bardziej zorientowanych w temacie. Tak naprawdę te psy nie cierpią przez właścicielkę tej "hodowli", a przez takich idiotów jak Ty, którzy im płacą za szczeniaki, mimo ze powinni omijać takie miejsca szerokim łukiem. Nie było by takich małomyślących ludzi jak TY, to baba nie produkowałaby psów (bo hodowlą ciężko to nazwać). I tyle w temacie. Swoja drogą hipokryzja niektórych ludzi jest przerażająca, jakby pies był zdrowy, mimo ze reszta rodzeństwa by cierpiała, to mielibyśmy hymn pochwalny jaka dobra hodowla, a jak trzeba zostawić trochę kasy u weta, to nagle niektórzy zaczynają myśleć.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

To nie prawda że kupując psa w hodowli z rodowodem FCI masz 100% pewność że pies jest zdrowy, akurat my jestemy przypadkiem gdzie pies kupiony w takiej hodowli jest nieuleczanie chory dożyje maksymalnie 2 lat , teraz jestem własnie przed decyzją kupowania psa i zastanawiam się czy jest sens wydawać znów 3500 czy 4000 tys skoro może mi się przyytrafić znów to samo.

Link to comment
Share on other sites

To nie prawda...

 

No, nieprawda (chyba żebyś napisała - to nie prawda, lecz fałsz), czyli trzecia prawda księdza Tischnera - gówno prawda, ale... Kto i na jakiej ambonie (myśliwskiej) głosił taką prawdę - iż żóte papiery FCI uber alles - że Ty, bidulko, poszłaś za nią (trzecią prawdą) jak za panią matką? W Twoim przypadku jedyny sens widzę w udaniu się do najbliższego schronu i wydaniu cirka 20-100 zł na pięknego pieska nie tylko jednorasowego, ale nawet wielorasowego. A co do Stowarzyszenia Właścicieli itd., to mam małorolny za przeproszeniem stosunek do onego stowarzyszenia: każdy orze jak może. W tym kraju.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 4 years later...

To ja powiem tak jestem ciemny ze sprawami chodowli itd w dzieciństwie w prezencie dostałem nowofunlanda bez papierów itd. Nie chorował nic mu się nie działo i służył jako ratownik wodny w mojej drużynie harcerskiej wodnej. Po 20 latach znowu zapragnąłem mieć psa tej samej rasy trafiłem na ogłoszenie z hodowli zrzeszonej w SWPiKR i kupiłem szczeniaka 3000 zł w zestawie dostaje umowę kupna rodowód badania potwierdzające wolność od wad genetycznych rodziców. Szczeniaki wychowywane w normalnych warunkach mój pies jedzie do mnie do Irlandii wiec Hodowca przeprowadzi pierwsza socjalizację wszystkie szczepienia pies  ma, mam kontakt z weterynarzem opiekującym się psiakiem. Mój hodowca wyjaśnił ze chce swoją suczkę dopuścić tylko raz do ciąży co potwierdził weterynarz ze jest to pierwsza ciąża chodziło im o niskie opłaty składkowe by można było psa sprzedać legalnie. Cena to 50 procent wartości psa z prawowitej chodowli lecz przed zakupem hodowca poinformował mnie o wszystkich aspektach i fali hejtu na stowarzyszenia. Psy dostają jedzenie z górnej półki właściciel nie oszczędza i widać ze zależy mu na psie, przeprowadza wywiad o potencjalnym właścicielu by nie trafił do kogoś nieodpowiedzialnego,  I teraz czy każdego trzeba wrzucać do jednego worka pseudohodowli   ? 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.05.2020 o 15:15, Pawel82ie napisał:

  I teraz czy każdego trzeba wrzucać do jednego worka pseudohodowli   ? 

Tak, gdyby to nie był pseudo, to nie miał by problemu aby uzyskać uprawnienia hodowlane w ZKWP, a widocznie czegoś nie spełnia aby te wymagania spełnić, np jego pies, to tylko pies w typie rasy bez udokumentowanych przodków i tak najprawdopodobniej jest

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...
Dnia 23.05.2020 o 15:15, Pawel82ie napisał:

Mój hodowca wyjaśnił ze chce swoją suczkę dopuścić tylko raz do ciąży co potwierdził weterynarz ze jest to pierwsza ciąża chodziło im o niskie opłaty składkowe by można było psa sprzedać legalnie. Cena to 50 procent wartości psa z prawowitej chodowli lecz przed zakupem hodowca poinformował mnie o wszystkich aspektach i fali hejtu na stowarzyszenia.  

3000 za kundelka, ktory pewnie Nowofundlanda nie przypomina? Serio - tak dac sie nabic w butelke...? HodoFca (czy. producent) pewnie dlatego mnozy je w SWPiKR. Widzialam wiele psow kupowanych w tych pseudostowarzyszeniach - kolo psa rasowego nawet nie staly...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...