Jump to content
Dogomania

Becia - szkieletor z lasu


Nutusia

Recommended Posts

Becia przyjechała do mnie w sobotę, 30 czerwca. Imię nadał jej mój Sąsiad, który na własnych kolanach przywiózł ją z Katowic - bardzo dziękuję Włodkowi i Uli:loveu:

Lu_Gosiak pisała apel o DT dla niej:
pilnie potrzebne DT dla wyrzuconej z auta jamniczki - błąka się podobno już od tygodnia w pobliżu skrzyżowania i podbiega do każdego auta..mega wychudzona i przerażona, nie daje się złapać, bardzo głodna, przeganiana, dziś wskoczyła za kiełbasą do auta - mamy czas do jutra - jeśli nie znajdzie się dla Niej jakieś lokum, zostanie odwieziona w to samo miejsce...nie mamy gdzie Jej zabrać, a gmina, na terenie której ona się znajduje, odwozi psy do schroniska lub znikają one gdzieś po drodze...
Wygląda na młodziutką, niestety mega zaniedbana, sierść w fatalnym stanie.

Oto Becia w pełnej swej... chudości (zdjęcia z miejsca, gdzie ją znaleziono)

[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/psiaki/Zdjcie0245.jpg[/IMG]

[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/psiaki/Zdjcie0259.jpg[/IMG]

[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/psiaki/Zdjcie0249.jpg[/IMG]

[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/psiaki/Zdjcie0263.jpg[/IMG]

[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/psiaki/Zdjcie0255.jpg[/IMG]

[B]TEKST DO OGŁOSZEŃ:
[/B]
Becia to ok. 3-4 letnia suczka w typie jamnika. Została znaleziona w lesie - prawdopodobnie wyrzucona z auta. Czyżby od "wycieczki do lasu" jej ludzka rodzina rozpoczęła wakacje?...

Wychudzona, spragniona, pogryziona przez muchy, komary i pchły, ledwie uszła z życiem.

Becia jest towarzyska, aktywna i radosna. Bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem, choć do obcych początkowo utrzymuje bezpieczny dystans. Z wdzięcznością przyjmuje każdy pozytywny gest w jej stronę, uwielbia się przytulać.

Bez problemu dogaduje się z innymi psiakami oraz z kotem.

Chodzi na smyczy, zachowuje czystość w domu, bardzo lubi się bawić piłeczką.

Behawiorysta, który poznał Becię stwierdził, że jest niezwykle inteligentnym psem, gotowym podjąć każde wyzwanie. Jeśli zapewni się jej pozytywny kontakt z człowiekiem oraz zabawy intelektualne, wykorzystując jej potencjał, będzie świetnym przyjacielem i kompanem do zabaw i spacerów.

Jak każdy psiak, w którego żyłach płynie choć kropla jamniczej krwi, Becia jest bardzo czujna, szczekaniem oznajmia nadejście obcych.

Becia jest zdrowa, zaszczepiona i wysterylizowana.

Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie czeka na ludzi, którzy przytulą ją do serca, a planując wakacje, uwzględnią również psiego członka rodziny...

Warunkiem adopcji jest wyrażenie zgody na wizytę wolontariusza oraz podpisanie umowy adopcyjnej.

Kontakt do adopcji:
Magda Lipińska
[email][email protected][/email]
512 268 777

Edited by Nutusia
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 406
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[COLOR=#800080][/COLOR]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/213164-Klub-Wytrwałych-Baloniarek-Razem-możemy-odnosić-sukcesy-)"][IMG]http://images10.fotosik.pl/3027/9b03ddb4af677efcgen.jpg[/IMG][/URL]
[COLOR=#800080][B]
Poniższa kwota, zostaje przepisana na potrzeby Hopki, mojej kolejnej podopiecznej: [/B][/COLOR]
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232409-Hopka-dzieciak-który-chce-wiedzieć-jak-wygląda-prawdziwe-psie-życie[/URL]
[COLOR=#800080][B]
ROZLICZENIE: 351,91 zł[/B][/COLOR]

[COLOR=#006400][B]WPŁYWY: 884,90 zł[/B][/COLOR]
- 45 zł Lu_Gosiak
- 164 zł "spadek" po Steviem [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/209633-Stevie-znalazł-oczy-trudna-sytuacja-opiekunki-potrzebne-wsparcie-na-karmę[/URL]
- 200 zł od Klubu Wytrwałych Baloniarek na sterylizację
- 375,90 zł spadek po Mufci [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227649-Jak-nie-umrze-to-żyć-będzie-Mufka-za-TM-los-miał-w-zanadrzu-podły-scenariusz[/URL] - dziękuję, Romenko!
- 100 zł od KWB na wizytę behawiorysty

[COLOR=#ff0000][B]WYDATKI: 532,99 zł[/B][/COLOR]
- 10 zł 2 tabl. Cestalu na odrobaczenie
- 5 zł dojazd do lecznicy (na spółkę z Dumką)
- 40 zł szczepienie na wirusówki
- 5 zł dojazd do lecznicy (na spółkę z Dumką)
- 100 zł konsultacja behawiorystyczna
- 200 zł sterylizacja
- 10 zł dojazd do lecznicy
- 9,99 zł Nifuroksazyd
- 65,00 zł wet (zdjęcie szwów, chip i szczepienie p/wściekliźnie)
- 10,00 zł dojazd do lecznicy
- 78,00 zł podróż do DS (280 km x 0,30)


[COLOR=#0000cd][B]DARY RZECZOWE:
[/B][COLOR=#800000]Lu_Gosiak - smyczka plus obróżka, wizyta u weta - odrobaczenie i odpchlenie
Ellig- 9 kg suchej karmy BRIT PREMIUM S ADULT i 10 kabanosów.lipiec 2012[/COLOR][/COLOR]

Edited by Nutusia
Link to comment
Share on other sites

Lu_Gosiak zabrała Becię do Katowic w piątek. Była z nią w lecznicy. Malunia została odpchlona i odrobaczona, założono jej książeczkę. Wstępnie została oceniona na ok. 2-3 latka. Ma też bliznę na brzuszku, ale nieco wyżej niż zazwyczaj robi się cięcie do sterylki. Może przeszła jakąś inną operację?... Becia przenocowała u Siostry Lu_Gosiak i od pierwszego wejrzenia zakochała się w Jej Mężu. W sobotę moi Sąsiedzi, Ula i Włodek jechali do Katowic i zgodzili się w drodze powrotnej zabrać Malutką. No i Becia (chrzestnym ojcem został Włodek ;)) przelała swe bezgraniczne uczucie ze Szwagra Lu_Gosiak na... Włodka. Gdy na stacji benzynowej udał się do WC, pisk, płacz i szloch był rozdzierający, pomimo, że Ula w aucie zostawała...
Już u nas, po bezbolesnym zapoznaniu się z moim ogonami (w tym z kicią Helenką), na widok mojego Sławka, Becia... oszalała! Dosłownie gołym okiem było widać scenę jak na filmach rysunkowych, gdy bohater się zakochuje, a na ekranie pojawia się wielkie, bijące serce. No i się zaczęło... Sławek nie może nigdzie iść bez Beci, nie może bez niej siedzieć, spać, jeść, umyć się... Każde "zniknięcie", choćby na chwilę, powoduje bezgraniczną rozpacz! Mnie ma kompletnie za nic! Nawet nie miałam okazji dobrze jej się przyjrzeć i porządnie jej wygłaskać! Ba, nawet mnie owarczała, gdy chciałam ją potarmosić, a ona siedziała z PANEM na fotelu... Wczoraj Sławek wyszedł z domu na godzinę i przez godzinę był ryk pod drzwiami. Dosłownie na chwilę udało mi się odciągnąć jej uwagę, nawet wskoczyła mi na kolana, głaskałam, mówiłam do niej, ale za moment zeskoczyła, pobiegła pod drzwi i dalej w płacz... Mam nadzieję, że jej to przejdzie, bo ciężko będzie z adopcją do domu, gdzie jest tylko... pan :razz: A swoją drogą ciekawe co by było, gdyby w domu było... dwóch panów! :evil_lol:
Ula wczoraj przyszła sprawdzić jak się Becia miewa i została przez nią... obszczekana jak obca!!!! Niewdzięcznica, mała, no!

Chuda jest rzeczywiście bardzo, choć chyba nieco mniej niż na zdjęciach. Widocznie przez te 2 dni zdążyła się nieco nawodnić, odkąd dostaje jedzenie i picie. Ale chuda jest, głowa jakby za duża w stosunku do reszty mikrego ciałka. Ładnie je, nawet niezbyt łapczywie. Wczoraj po południu przeprosiła się nawet z suchą karmą! Kupy na razie takie sobie - z lekka luźne i śluzowate, ale robali nie widać. Ma okropnie pogryzione przez muchy i komary brzegi uszu... Pamiętam, że nasza Frania też tak miała i nie pamiętam czym to smarowałam - muszę zadzwonić do lecznicy. A pojedziemy do lecznicy w czwartek na "przegląd techniczny", zrobimy USG, dowiemy się co pies ma w środku i tradycyjnie zrobimy plan działania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Coś koło tego ;) Witaj, Jolu! :) A co do podziwiania, to tym razem będziesz musiała popodziwiać... Sławka:cool3::evil_lol:[/QUOTE]

Jestem i ja:-) a Sławka podziwiam już od dawna:-) Masz jakieś zdjęcia suni Nutusiu? Mogę zrobić linki, jeśli mi wyślesz:-)

Link to comment
Share on other sites

Ja jeszcze nie zdążyłam zrobić. Może dzisiaj... Zresztą to chyba jednak Sławek będzie musiał robić, bo obok mnie to ona przebiega jak strzała, nawet mnie nie zauważając. No, może z wyjątkiem ułamków sekund, gdy stawiam na podłodze miskę - chociaż tyle... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yunona'] Ciekawe jak z tą rozpaczą dacie sobie radę :p Myzianki dla Beci :loveu:[/QUOTE]

No właśnie nie mam pojęcia co mamy robić! To nie może tak być, że tylko jeden domownik się liczy! To znaczy z Pchełką tak było, że tylko ja się liczyłam i jak mnie nie było, to brała sobie mój kapeć na pociechę i czekała aż wrócę i baaaaaaaardzo rzadko jej się zdarzyło np. pójść do Sławka na kolanka. Ale nie było tak, że nie spuszczała mnie z oczu i tak potwornie rozpaczała!
Ma ktoś jakieś pomysły "racjonalizatorskie"?...

Lu_Gosiak - nie ma za co dziękować. Jest miejsce, to się psa ratuje.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...