Jump to content
Dogomania

Lęk separacyjny, co robić?


Maia

Recommended Posts

Mam kłopot, znalazłam psa, wzięłam do siebie na DT. Pies ma 10 miesięcy. I pies odkąd jest u mnie w domu świata poza mną nie widzi.
wątek Hermesa:
[url]www.dogomania.pl/forum/threads/230801-Samotny-smutny-10-miesięczny-piesek-prosi-chociaż-o-DT?p=19574374#post19574374[/url]

[quote name='Maia']Ehh Hermi jest kochany i bardzo ze mną związany. Ten pies na 100% nie mógł się komuś zgubić. Nie odstępuje mnie na krok. Pilnuje się, nie spuszcza mnie z oczu... I wiecie co - któregoś dnia nie potrafiłam go zostawić pod szpitalem, odpędzić od siebie.. wzięłam go do domu- w mieszkaniu u mnie zachowuje się idealnie, wie do czego jest lodówka i łóżko, jest w zgodzie z moimi suczkami..., ... Potem Hermesik dostał szansę- jedna pani zgodziła się wziąć psa do siebie na DT. Byłam szczęśliwa, bo on u mnie nie może być... Poszłam z nim do nowej opiekunki, piesek tak jak u mnie w mieszkaniu był bardzo grzeczny. Wykąpałyśmy go, nakarmiłyśmy. W koncu poszedł spać. I potem przyszła pora na mnie. Wyszłam od pani i Hermesika. Minęło może 5 min i zadzwoniła do mnie przerażona pani, że pies wpadł w taką panikę, że niejest w stanie go uspokoić, nawet kiełbasa nie pomaga :-(. Zaczął dyszeć, drapać w drzwi, próbował nawet wyskoczyć oknem... To już starsza pani, nie mogłam go zostawić u niej w takiej histerii. Zwłaszcza, że nawet po godzinie się nie uspokoił... Wzięłam go od tej pani, ale nie miałam serca odwieść do szpitala i tam porzucić :-(.
Wzięłam do siebie. U mnie w mieszkaniu jest spokojny, grzeczny i wszystko ok.

Ale mam ogromny kłopot, bo piesek bardzo mnie kocha, pilnuje, ciągle chce być przy mnie włazi na kolana, przytula się, chodzi za mną. Boję się o to jak ja go wyadoptuję?. On bardzo się boi że ktoś go znowu porzuci :-(. Ale u mnie nie może zostać, ja mam 3 psy :-(
Może znacie jakiś sposób na zmniejszenie lęku u Hermesika. Zeby nie bał się zostawać sam, beze mnie. Może da sie jakoś nad tym popracować? Może po kilku dniach u tej pani w końcu by się uspokoił? ale to trzeba chyba mieć betonowe ściany i dzrzwi w domu.. Co ja mam robić?[/QUOTE]

Bardzo proszę o porady, pomoc, nie mogę mieć 4 psów:-(

Link to comment
Share on other sites

Widziałam, że doradzono Ci klatkę - to bardzo dobre rozwiązanie, ale najpierw psa trzeba przyuczyć do zostawania w niej. Tutaj masz wątek i ćwiczeniach psiej samokontroli, wielu osobom to się przydało: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/226240[/url]
Po pierwsze - za bardzo emocjonalnie do tego podchodzisz. Skoro pies jest tak bardzo przywiazany, to warto go tego oduczać, nagradzać za zachowania samodzielnie i nie pozwalać na ciągłe bycie przy Tobie. Nie pozwalaj mu na siedzenie ciągle koło Ciebie, nie interesuj się nim ciągle, nie zachęcaj do kontaktu. Ćwicz z nim głównie rzeczy "na odległość", np. zostawanie. Dawaj mu jak najwięcej bodźców od ludzi - tzn. zapewnij dużo kontaktów z osobami obcymi, za które pies będzie nagradzany, a nie nagradzaj kontaktu z Tobą. Nie pozwalaj na spanie z Tobą w łóżku - pies ma mieć własne miejsce. Staraj się go codziennie zostawiać, choć na chwilę, zapewniając mu inne rozrywki - wychodząc nie żegnaj się z nim czule, pół godziny przed wyjściem po prostu go ignoruj, zeby się całkiem wyciszył. Nie pozwalaj mu chodzić za Tobą wszędzie, np. zamykaj za sobą drzwi. Jeśli boisz się o jego poziom stresu - kup jakiś ziołowy wspomagacz, np. Stress Out, i mu podawaj.

Link to comment
Share on other sites

Musisz sprawić, że pies nie będzie tak mocno od Ciebie uzależniony. Nie rzucaj go na głęboką wodę, warto zacząć drobnymi kroczkami czyli najpierw ignorowanie i chwilowe izolowanie w mieszkaniu. Czyli żadnego brania go ze sobą do łazienki, jak gotujesz obiad to zamykaj drzwi od kuchni i nie otwieraj choćby tam szczekał i wył itd. Musisz mu uświadomić, że brak Twojej obecności nie jest dramatem.

Swoją droga to ten syndrom zakochanego we właścicielu psa występuje często u psów przygarniętych.

Ja na początku miałam podobny problem- moja suka wszędzie za mną łaziła po mieszkaniu, chciała być głaskana, przytulana, ale od samego początku ją ignorowałam. Zamykałam jej drzwi od pokoju przed nosem, wsadzałam stopery do uszu i robiłam co tam sobie chciałam po czym po pewnym czasie (gdy nie piszczała/nie szczekała/nie skrobała) wychodziłam z pokoju, szłam np. do kuchni i brałam szklankę, wchodziłam z powrotem do pokoju, znowu zamykałam drzwi, tak jakby pies nie istniał. I tak kilka razy w trakcie dnia, owszem był na początku lekki dramat, ale potem zaczęła uznawac, że tak widocznie musi być, że to coś normalnego i sie przyzwyczaiła.

Podobnie postępowałam przy wychodzeniu z mieszkania, ale tutaj już trzeba dostosowac taktykę do psa. Ja ani się z nią nie żegnałam, ani nie witałam- po prostu zajeta byłam sama sobą, wychodziłam, zamykałam drzwi i szłam, wracałam np. po 15 minutach (jeśli nie szczekała), wchodziłam do mieszkania, ignorowałam ją, zdejmowałam kurtkę i zajmowałam swoimi sprawami tak długo, aż się uspokoiła (czyli totalne olewanie psiego skakania, skomlenia, radosnego szczekania czy innych fiflaków na powitanie właściciela). Dopiero kiedy sie uspokajała wołałam ją do siebie i głaskałam.


Poza tym podpisuję się pod postem LadyS

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

U mnie pomogła obecność drugiego psiaka...odkąd Lulu jest u nas, zostawiam oba psiaki na 3-4 godziny i nie ma zadnego szczekania, na oknach nie ma 'nosków' i prysznic bezpieczny :D:D:D A wyprówałam wcześniej wszystko: przyzwyczajanie, odczulanie na moment wyjścia, klatka i trening klatkowy, zostawianie radia, tv, światła, Stress Out, feromony DAP do kontaktu...niby coś tam się poprawiło z czasem, ale dopiero teraz widzę, że drugi pies po prostu 'uleczyl' Biza
:) mam nadzieję, że jak w poniedziałek pierwszy raz od tygodnia pójdę do pracy na 8 godzin to będzie tak samo:D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...