Jump to content
Dogomania

Zachary scyzoryk z farmy został HANYSEM :) MA DOM :P


malawaszka

Recommended Posts

[COLOR=#ff0000][SIZE=4][B]13.01.2013
Kochani BARDZO pilnie musimy znaleźć DOM albo inny DT dla Zaszka [/B][/SIZE][/COLOR]- chociaż do czasu aż farmerka będzie mogła się nim zająć

Beatka musiała pilnie wyjechać do Rodziców i Zaszkiem nie ma się kto zająć.
SYTUACJA JEST BARDZO PILNA

Zasiu potrzebuje ciepłego kącika i dobrych ludzi - jest pieskiem niemłodym - około 8-9 lat, swoje w życiu przeszedł i nie jest specjalnie wylewny do ludzi. Lubi spacerki, ale niezbyt długie. Nie jest pieskiem, z którym można się bawić i szaleć - on lubi spokój, ciszę. Szukamy domu bez małych dzieci. Na inne psiaki powarkuje i nie chce z nimi bliskich kontaktów, ale nie gryzie.
Proszę pomoc, nie chciałabym go oddawać do hotelu.

Pomóżcie znaleźć Zasiowi dobry domek

:placz:

________________________________________________________________________
14.10.2012
Dziadzio niedawno trafił do schroniska w Dyminach - z okropną raną na głowie (jakby ktoś chciał go zatłuc :( ) cały oklejony rzepami i brudny. W schronisku nie radził sobie kompletnie i nie wykazywał większych chęci do życia :( Jest maleńki, drobniutki i kochany!

Udało się i farmerka63 zgodziła się przytulić okruszka na DT :multi: jeszcze bardziej się udało bo akurat vega17 organizowała dla innego pieska transport do DS z Kielc do Poznania :multi: 100 zł za transport zapłaciła andzia69 :multi: tam odebrała psiaka farmerka i pociągiem zabrała do domu, tak więc łańcuszek dobrych ludzi i udało się szkrabika uratować - teraz farmerka otoczy go opieką, wyleczymy co trzeba wyleczyć i będziemy szukać domku :cool3:


Zdjęcia ze schroniska:

[IMG]http://imageshack.us/scaled/landing/268/img0362wn.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/scaled/landing/141/img0355ga.jpg[/IMG]


[IMG]http://imageshack.us/scaled/landing/43/img0359tf.jpg[/IMG]

ROZLICZENIE:

Wpłaty:
100 zł [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/234300-ZAKOŃCZONY-ROZLICZAMY-na-sznaucery-Foczkę-i-inne/page12"]bazarek[/URL] AniaGucio
20 zł lilo

Wydatki:
60 zł badanie krwi
60 zł szczepienia

SALDO
0 zł

Kastracja z AFN Sznaucery

Edited by malawaszka
Link to comment
Share on other sites

Mały już po kąpieli - musiałam go spacyfikować przy pomocy ręcznika , bo trochę mi się odgrażał przy wsadzaniu do wanny ;)

Brązowa rzeka błota z niego spłynęła...

Oprócz licznych "dziadów" ( syn. rzepów) ma też trochę dredów , w tym jeden okazały na końcu lewego ucha - chciałam to to uciąć, ale nie mogłam wymacać płatka , więc odpuściłam.

Pod lewym okiem ma koszmarny strup - nie wiem, czy nie jest to zaschnięta wydzielina z oka , w którym jest chyba stan zapalny. Może to wynik wypadku ? Uderzenie samochodu ? I stąd też ta rana na głowie ?

Z długości włosa wnioskuję, że był strzyżony ok. 3 mies. temu, więc to nie jest jakiś wieloletni bezdomniaczek . Nie boi się ręki . Od biedy daje się czesać . Drepcze już za mną i układa się blisko - teraz leży na dywaniku tuż przy mnie.

Włos ma gęsty i mięciutki. Nie wiem jednak, czy z uda się przy strzyżeniu uratowac brodę - a jesteśmy umówieni z Justynka na 13-tą.

Po południu jedziemy do lekarza .

Ciężki dzień będzie jutro miał nasz Zaszek..


Aaaa- i jeszcze zębiska ! Otóż są całkiem niezłe i wcale nie "dziadziowe". Na pewno w lepszym stanie, niż nasza 9-cio letnia Spinka.

Edited by farmerka63
Link to comment
Share on other sites

Witajcie , drogie koleżanki .

Zgodnie z planem odstawiłam kawalera do fryzjerki- Justynki o 13-tej. Miałam nadzieję wrócić do pracy, ale przebiegła Justynka wciągnęła mnie "na chwileczkę - bo nie wiadomo jak Zaszek zareaguje na maszynkę ". Z "chwileczki" zrobiły się dwie godzinki.... ;)

Ale rzeczywiście byłam potrzebna jako asystentka, bo biedny nasz podopieczny musiał być podtrzymywany przy podnoszeniu którejkolwiek z łap do strzyżenia - jest rzeczywiście słabowity i trudno mu utrzymać równowagę na 3 łapkach . Zachowywał się jednak w miarę poprawnie, aczkolwiek z obcięciem pyszczka , okolicy oczu Justyna miała problem, bo uparcie odmawiał współpracy. Udało się jednakowoż nie pójść najprostszą ścieżką i nie ogoliłyśmy Zacha po prostu na glacę - pozostał sznaucerem , co zaraz na fotach udowodnię ;)

Strupiszcze pod prawym okiem niestety pozostało - Justyna poradziła, aby to cierpliwie spróbować odmoczyć .

Do weta już nie pojechaliśmy, bo przytomna matka - Malawaszka jak usłyszała przez telefon o rosnącym apetycie Zacharego , zakwestionowała wiarygodność badania krwi po dwóch posiłkach. No tak.... Się nie pomyślało...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...