Jump to content
Dogomania

Morisek po wypadku, kolejna siwa mordka w schronisku....


majuska

Recommended Posts

Morisek jest starszym pieskiem, w wieku co najmniej 10 lat.
Zgłoszono do naszego gabinetu wet w Boguchwale, że przy drodze leży potrącony psiak, okazał się mocno poturbowany, po udzieleniu pierwszej pomocy trafił do kolejnej lecznicy, gdzie konkretnie go zdiagnozowano, na przednią łapkę dostał gips, ponieważ jest ona złamana, a reszta obrażeń powinna się pomału sama zagoić.
Morisek wrócił do naszego boguchwalskiego schroniska i dochodzi do siebie. Początkowo był bardzo zestresowany i mało się ruszał, zapewne nie pozwalał mu na to ogromny ból. Po 2 tygodniach jest znacznie lepiej, Moris wychodzi z boksu na wybieg, zakumplował się z kilkoma naszymi psiakami i bardzo otworzył na kontakt z człowiekiem. Jest wielkim pieszczoszkiem, łagodnym i sympatycznym psiakiem. Był zapewne kiedyś psem łańcuchowym, o czym świadczyło grube metalowe kolucho na obroży w której go znaleziono. Czy urwał się z tego łańcucha sam, czy też "wspaniałomyślny" pan od czasu do czasu psa spuszczał, aby sobie polatał ? nie wiadomo....niestety Moris wpadł pod samochód i teraz przed nim długi okres rekonwalescencji, a potem miejmy nadzieję, że uda się mu znaleźć nowy i odpowiedzialny dom. Moris waży 15,5 kg.

Oto nasz podopieczny:

[IMG]http://img834.imageshack.us/img834/2475/jpl1.jpg[/IMG]

[IMG]http://img854.imageshack.us/img854/3749/qa1a.jpg[/IMG]

[IMG]http://img42.imageshack.us/img42/3113/ejpw.jpg[/IMG]

[IMG]http://img59.imageshack.us/img59/4493/uevd.jpg[/IMG]

Edited by majuska
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 99
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Morisek, pomimo swojej chwilowej niedyspozycji, nie daje sobie w kaszę dmuchać; wczoraj nasz dyżurny gwałciciel Czester próbował się do niego dobierać i za pierwszym razem Morisek tylko warknął i Czestrer zrezygnował, ale za jakieś pół godziny ponowił próbę i wtedy Moris dość konkretnie kłapnął na niego paszczą i chwycił za kark, aż zaskoczony Czester schował się do budy na jakiś czas. Jak widać nie jest wycofanym i zestrachanym staruszkiem, ale potrafi dbać o "swój interes":diabloti:
Poza tym Moris to niesamowity przytulak; tylko mnie głaszcz, pieść, czesz i miziaj! Lgnie do każdego! Super pies; czekam z niecierplwością na ściągnięcie gipsu i spacerki z Moriskiem!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agula99']Morisek to całkiem ruchliwy dziadek [/QUOTE]
O taak! A jak sobie potrafi "zorganizować" czas! Wczoraj dwukrotnie nakryłam go w kontenerze, jak buszował w michach i na półkach!:lol:
Dziś za to wygłaskany i wypieszczony, że chyba niedługo zacznie przede mną uciekać. No ale cóż Morisku, musisz mnie na razie znosić, dopóki nie trafi się jakiś poważny amator roześmianych pysiów i cię nie zaanektuje:lol:

Link to comment
Share on other sites

Morisek to moja nowa miłość. Czuję, że nadajemy na tych samych falach, a na niektórych zdjęciach zamieszczonych przez [B]Karolękolę[/B] to nawet miny mamy podobne:lol:. Fajnie, że Morisek jest taki poukładany. Zobaczymy, co będzie po ściągnięciu gipsu. Mam nadzieję, że wszystko tam się normalnie zrasta pomimo jego wieku i "rozbrojenia" wcześniejszego opatrunku. Trzymam kciuki! To jeszcze chyba ok. dwóch tygodni...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Morisek coraz fajniejszy, zasuwa na tej swojej złamanej łapce że hej, ciekawa jestem kiedy będzie mógł chodzić na spacerki, to taki nikomu nie wadzący dziadeczek, ale jak pomyślę o jego adopcji, sorki ale ostatnio sam negatywizm we mnie siedzie, wszystko widzę czarno. Zapraszam do przytuliska, może ktoś znajdzie jaśniejszą stronę życia...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Morisek, to mały spryciarz: dziś nakryłam go w kontenerze, jak rozpracowywał na podłodze kiełbasę, którą wcześniej musiał ściągnąć ze stołu. Jak widać gips nie jest tu żadną przeszkodą:lol:. A poza tym to przekochany i przemiły psiak; uwielbia pieszczoty - głaskanie, czesanie, mizianie wszelkiego rodzaju, za co odwdzięcza się przepięknym uśmiechem i dziękczynnymi całuskami pieszczącego. Uwielbiam tego psiaka!

Link to comment
Share on other sites

Sprawdziłam w papierach; przyjęty z obrażeniami 15.03.2014, zaraz pojechał do Kundelka, gdzie pewnie od razu go operowano. Czyli w najbliższą środę mija 6 tygodni, ale on ponoć już wcześniej ściągał gips, a poza tym to starszy psiak, więc nie wiadomo, jak to będzie, ale po cichu liczę że u tego kochanego agenta wszystko OK. A na wakacjach to z nim będę biegać (chyba, że jakiś domek mi to uniemożliwi. Oby!)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...