Jump to content
Dogomania

Pies w kojcu.... :(


wlascicielka

Recommended Posts

Mam dwa szczeniaki, ktore od prawie 4 miesiecy mieszkaja u nas w mieszkaniu..
Spodziewam sie dziecka i niestety pieski musze wyprowadzic sie,bo meza nie ma calymi dniami, gdyz jest w pracy, a ja nie dam rady zajmowac sie sama dwoma psiakami i dzieckiem, dodatkowo mieszkamy na 4 pietrze....
A ze nie chcemy ich nikomu oddawac, postanowilismy ze maz zrobi im kojec przed domem swoich rodzicow, oczywiscie porzadny i duzy, oraz z duza, przytulna i ocieplona buda. (oczywiscie nie beda tez na lancuchu! )
Ale niestety ja jestem tym faktem zalamana, poniewaz boje sie, ze one nie dadza sobie rady mieszkac w nim, poniewaz od malego sa w mieszkaniu.Oraz czy beda tam szczesliwe :( Tlumacze sobie, ze po pierwsze nie mamy w tym momencie niestety innego wyjscia, a po drugie pieska bedzie lepiej na swiezym powietrzu, gdzie beda mialy swoja przestrzen, niz w ciasnym mieszkaniu...

Co o tym wszystkim myslicie? czy wasze psy mieszkaja w kojcach i potrafia byc szczesliwe? itp. itd.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 269
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Koszmaria']myślę,że jesteście nieodpowiedzialni.[/QUOTE]

masz racje najlepiej oceniac kogos, nie znajac dokladnie jego sytuacji.....
nie prosilam o takie opinie, nie o to tutaj chodzi, wiec prosze jesli masz tak pisac nie udzielaj sie , dziekuje ;)

ja wcale nie jestem szczesliwa calym tym faktem i gdyby tylko bylo takie wyjscie, ze moglyby z nami zostac bylabym przeszczesliwa...
wiec prosze nie doluj mnie swoimi opiniami jeszcze bardziej ;(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wlascicielka']Mam dwa szczeniaki, ktore od prawie 4 miesiecy mieszkaja u nas w mieszkaniu..
Spodziewam sie dziecka i niestety pieski musze wyprowadzic sie,bo meza nie ma calymi dniami, gdyz jest w pracy, a ja nie dam rady zajmowac sie sama dwoma psiakami i dzieckiem, dodatkowo mieszkamy na 4 pietrze....
A ze nie chcemy ich nikomu oddawac, postanowilismy ze maz zrobi im kojec przed domem swoich rodzicow, oczywiscie porzadny i duzy, oraz z duza, przytulna i ocieplona buda. (oczywiscie nie beda tez na lancuchu! )
Ale niestety ja jestem tym faktem zalamana, poniewaz boje sie, ze one nie dadza sobie rady mieszkac w nim, poniewaz od malego sa w mieszkaniu.Oraz czy beda tam szczesliwe :( Tlumacze sobie, ze po pierwsze nie mamy w tym momencie niestety innego wyjscia, a po drugie pieska bedzie lepiej na swiezym powietrzu, gdzie beda mialy swoja przestrzen, niz w ciasnym mieszkaniu...

Co o tym wszystkim myslicie? czy wasze psy mieszkaja w kojcach i potrafia byc szczesliwe? itp. itd.[/QUOTE]

Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ludzi takich jak Ty...
Biorąc dwa psy nie miałaś na względzie, że być może będziesz w ciąży? Ze trzeba będzie życie przeorganizować?
Jeśli szukasz tu usprawiedliwienia to myślę, że grubo się zdziwisz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ludzi takich jak Ty...
Biorąc dwa psy nie miałaś na względzie, że być może będziesz w ciąży? Ze trzeba będzie życie przeorganizować?
Jeśli szukasz tu usprawiedliwienia to myślę, że grubo się zdziwisz.[/QUOTE]

Nie nie szukam usprawiedliwienia tylko jakiejs rady, a niestety to roznica...
wiec nie rozumiem co chcecie osiagnac naskakiwaniem na mnie?


zreszta mamy te psy tylko dlatego, ze ktos je porzucil i zwyczajnie ich nie chcial, wiec je przygarnelismy, byla zima chyba kazdy w takim wypadku by je przygarnal? no chyba, ze sie myle....

Dlatego nie rozumiem was.. jak mozna kogos zaczac oceniac nie znajac szczegolow dlaczego tak wlasnie sie stalo...

zreszta nie prosilam o takie opinie , wiec prosze o ich nie wypisywanie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wlascicielka']Nie nie szukam usprawiedliwienia tylko jakiejs rady, a niestety to roznica...
wiec nie rozumiem co chcecie osiagnac naskakiwaniem na mnie?


zreszta mamy te psy tylko dlatego, ze ktos je porzucil i zwyczajnie ich nie chcial, wiec je przygarnelismy, byla zima chyba kazdy w takim wypadku by je przygarnal? no chyba, ze sie myle....[/QUOTE]

Ponawiam pytanie: biorąc psy zakładałaś w ogóle, ze będziesz miała dziecko?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']Ponawiam pytanie: biorąc psy zakładałaś w ogóle, ze będziesz miała dziecko?[/QUOTE]

A ja mam inne pytanie: przepraszam umiesz czytac ze zrozumieniem? czy ja tutaj pytalam o moja ciaze i rzeczy z nia zwiazane? czy o cos zupelnie innego?

nie chce byc nie mila na prawde, bo prosilam o jakies rady, a nie o ocene

dla mnie ta cala sytucja jest na prawde straszna i czuje sie z tym wszystkim okropnie, wiec na prawde prosze nie dolujcie mnie bardziej, bo tym wszystkim i tak do niczego nie dojdziemy ;(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wlascicielka']A ja mam inne pytanie: przepraszam umiesz czytac ze zrozumieniem? czy ja tutaj pytalam o moja ciaze i rzeczy z nia zwiazane? czy o cos zupelnie innego?[/QUOTE]

To, że przygarnęłaś psa, nic nie zmienia.
Należało wcześniej przemyśleć sprawę, wziąć pod uwagę fakt, że ma się lub będzie miało dzieci, stwierdzić, że nie podoła się tylu obowiązkom i szczeniakom znaleźć inne domy.
Nikt tu Ci nie przyklaśnie i nie da rozgrzeszenia.

Link to comment
Share on other sites

droga włascicielko,moga oczywiście mieszkać w kojcu,ale nie powinny w nim przebywać cały czas-jeśłi ten kojec bedzie stał na posesji rodziców to czy mogłyby w wiekszości dnia przebywac"na ogrodzie"?jeśli nie musza wychodzić na spacery,inaczej z tych psów siedzącyuch 24/h w kojcu moga wyrosnać "psie bestie"szczekajace i rzucajace sie na wszystko i wszyskich.

Link to comment
Share on other sites

Trochę nie widzę powodów aż takiego naskakiwanie na wlascicielke. Zwłaszcza po tym, jak wyjaśniła że psy przygarnęła. Takie decyzje zwykle wynikają z chwili, z tego, że na daną chwilę to najlepsze wyjście. Plus i z tego, że nie zawsze ma się pełną świadomość tego co może to oznaczać na przyszłość. Wbrew temu co się może wydawać, świat nie jest zapełniony forumowiczami dogo :) Tutaj ją przerosło i szuka rozwiązania. Serio trzeba od razu napadać na kogoś? Święci czy hipokryci?

Co do szczeniaków w obecnej sytuacji:
Napisałaś tak:sądzę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak znaleźć im nowe domy, lub jeden wspólny. Szybko się przyzwyczają.

"A ze nie chcemy ich nikomu oddawac, postanowilismy ze maz zrobi im kojec przed domem swoich rodzicow, oczywiscie porzadny i duzy, oraz z duza, przytulna i ocieplona buda. (oczywiscie nie beda tez na lancuchu! )
Ale niestety ja jestem tym faktem zalamana, poniewaz boje sie, ze one nie dadza sobie rady mieszkac w nim, poniewaz od malego sa w mieszkaniu.Oraz czy beda tam szczesliwe :-( Tlumacze sobie, ze po pierwsze nie mamy w tym momencie niestety innego wyjscia, a po drugie pieska bedzie lepiej na swiezym powietrzu, gdzie beda mialy swoja przestrzen, niz w ciasnym mieszkaniu..."

Brzmi to jakbyś sama wiedziała, że to kiepski pomysł tylko próbowała się sama przekonać wskazując wydumane plusy mieszkania w kojcu. Niestety: tych plusów tak serio nie ma. Przestrzeń i świeże powietrze w kojcu nie zastąpi kontaktu z człowiekiem. Kojec to takie rozwiązanie dobre ale dla Was, nie dla szczeniaków. Wam da poczucie, że tych psów się nie pozbyliście i że co jakiś czas macie z nimi kontakt, ale dla nich dużo lepsze byłyby własne domy, gdzie będą mogły zamieszkać normalnie z człowiekiem. Myślę, że czas pozbyć się egoizmu i dać szczeniakom normalne, szczęśliwe psie życie.

Link to comment
Share on other sites

poszukaj domów teraz, póki są młode i adopcyjne. nie napisałaś nic o teściach, czy oni chcą mieć psy? czy będą się nimi zajmować? nie wystarczy psy wsadzić do kojca i dawać jeść. bo jak ktoś wyżej napisał, psy zamknięte w kojcu, bez zajęcia i uwagi, za chwilę będą dorosłymi trudnymi psami, których posiadanie nie będzie przyjemnością a i psy będą nieszczęśliwe. wtedy znalezienie domów będzie graniczyć z cudem.

Link to comment
Share on other sites

ja tam nie widze nic tragicznego w tym ze pies mieszka w kojcu, jesli jest to dobrze zrobiony kojec a pies/psy maja zapewnione codzienna dawke ruchu i kontakt z wlascicielem. Duzo psow woli mieszkac w kojcach niz w domach. Moj osobisty jest psem lozkowym ale psy mojego TZ mieszkaly przez jakis czas w mieszkaniu a potem radzily sobie swietnie w kojcach

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem lepiej poszukać im domów. Są młode, więc może się uda. Nie wydaje mi się że byłyby szczęśliwe w końcu, a nawet w ogrodzie, bez człowieka, zajęcia, choćby rzucania piłki czy uczenia komend. Poza tym mają 4 miesiące, a co jak dojrzeją i nie daj Boże zaczęły się walki?

Link to comment
Share on other sites

Tak szczerze poszukaj im lepiej nowych bo juz widac ze nie masz dla nich czasu a pozniej bedzie jeszcze gorzej ...sama jestem w ciazy i jakos sobie nie wyobrazam sytuacji abym miala oddac moje zwierzaki bo sie pojawi dziecko ... wszystko sie da dogadac nawet z partnerem tylko czeba chciec

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faustus']Trochę nie widzę powodów aż takiego naskakiwanie na wlascicielke. Zwłaszcza po tym, jak wyjaśniła że psy przygarnęła. Takie decyzje zwykle wynikają z chwili, z tego, że na daną chwilę to najlepsze wyjście. Plus i z tego, że nie zawsze ma się pełną świadomość tego co może to oznaczać na przyszłość. Wbrew temu co się może wydawać, świat nie jest zapełniony forumowiczami dogo :) Tutaj ją przerosło i szuka rozwiązania. Serio trzeba od razu napadać na kogoś? Święci czy hipokryci? [/QUOTE]

Umiejętność analizowania i logicznego myślenia to chyba cecha ludzi dojrzałych, nie tylko dogomaniaków? Czy coś mnie ominęło?
Dziewczyna nawet nie spróbowała, od razu założyła, że to zbyt trudne, dlaczego w takim razie nie zrobiła tego jak znalazła szczeniaki?
Wyobraź sobie, że ja też mam psa zgarnietego z ulicy, ale zanim u mnie został na stałe, przemyślałam decyzję wzdłuż i wszerz, mimo że był to pies rasy, o której marzyłam od dawna.

Link to comment
Share on other sites

a jakąż to wielką przestrzeń, większą od waszego mieszkania będą miały w kojcu?o.O psu nie jest potrzebna przestrzeń i przebywanie na dworze, psu są potrzebne przede wszystkim spacery.
one są dwa, są szczeniakami więc będą sobie razem żyły i przyzwyczają się, ze mieszkają na dworze. tylko wyprowadź je tam już teraz, skoro są u was 4 miesiące to mają koło pół roku, a jest ciepło więc dadzą radę. i kojec zróbcie im prawdziwy, a nie klatkę 2na3 metry. czy będą szczęśliwe? jeśli nie będą wyprowadzane na spacery, nie wypuszczane na podwórko, nikt się nimi nie będzie zajmował tylko będą non stop zamknięte to szczęśliwe nie będą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']a jakąż to wielką przestrzeń, większą od waszego mieszkania będą miały w kojcu?o.O psu nie jest potrzebna przestrzeń i przebywanie na dworze, psu są potrzebne przede wszystkim spacery.
[/QUOTE]

A jak wyobrażasz sobie wyprowadzenie na spacery dwóch młodych psów, gdy ma się niemowlaka/malutkie dziecko a męża z racji pracy nie ma prawie cały dzień w domu?

Co to w ogóle za durny naskok na autorkę? Przepraszam, to ja biorąc psa mam przewidzieć, że a nuż za pół roku zajdę w ciąże, albo może zginie mój partner i nagle zostane sama ze zwierzakiem, na którego być może nie będę miała czasu? Dlaczego tak łatwo przychodzi wam ocenianie kogoś, gdy nie znacie sytuacji? Autorka nie napisała czegoś w stylu "chce wykopać psy bo brudzą i ich nie lubię". Ma realne powody do obaw, że sobie nie poradzi i jako osoba, która ma małe dziecko w domu się z nią muszę zgodzić- zapanowanie nad młodymi psami, małym dzieckiem bez pomocy innych osób jest bardzo trudne.

Ja bym rozważyła oddanie piesków. Tylko nie piszcie w ogłoszeniach, że z powodu dziecka bo zaraz się znajdą wielcy obeznani którzy was zlinczują

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']A jak wyobrażasz sobie wyprowadzenie na spacery dwóch młodych psów, gdy ma się niemowlaka/malutkie dziecko a męża z racji pracy nie ma prawie cały dzień w domu?[/QUOTE]
hmm... normalnie? jak rozumiem każda kobieta zachodząc w ciąże, mając pracującego męża i psa w domu (a już niedajboziu) większą ilość powinna się ich pozbyć, bo jak z nimi będzie na spacery chodziła?o.O

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']a odpowiesz pierwsza na zadane pytanie?[/QUOTE]

sądząc po zadanym pytaniu nigdy nie byłaś w ciązy, nie mieszkałaś na dość wysokim piętrze (choć nie wiem czy w tym przypadku jest winda czy nie ma), nie miałaś wtedy na głowie 2 młodych psów i nie miałaś problemu w stylu "co zrobić z dzieckiem gdy muszę pójść wybiegać psy"

stąd moje pytanie. Jeśli sama nie doświadczyłaś takiej sytuacji to bym zrozumiała skąd tak duża ignorancja

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']sądząc po zadanym pytaniu nigdy nie byłaś w ciązy, nie mieszkałaś na dość wysokim piętrze (choć nie wiem czy w tym przypadku jest winda czy nie ma), nie miałaś wtedy na głowie 2 młodych psów i nie miałaś problemu w stylu "co zrobić z dzieckiem gdy muszę pójść wybiegać psy"

stąd moje pytanie. Jeśli sama nie doświadczyłaś takiej sytuacji to bym zrozumiała skąd tak duża ignorancja[/QUOTE]
odpowiesz na moje pytanie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...