saphira18 Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 (edited) [COLOR=#000000]Boston (327/14)[/COLOR] [COLOR=#000000][COLOR=#000000]Wesoły pies w typie labradora, ale niech Was nie zwiedzie jego potulny wygląd. [/COLOR][/COLOR][B]Pies jest żywiołowy, powinien trafić do domu, który zapewni mu odpowiednią dawkę ruchu i zajęcia. Jego przyszły właściciel powinien chcieć i móc z nim pracować, bowiem psiak lubi przejmować dowodzenie i wyrażać niezadowolenie. Ważne jest, aby od początku egzekwować od niego posłuszeństwo, ponieważ pies miewa humorki.[/B][COLOR=#000000][COLOR=#000000] Wszędzie go pełno, uwielbia aportować, przeciągać się. Nie nadaje się dla perfekcyjnej Pani domu, bo do czyścioszków nie należy. Przyjemność sprawia mu tarzanie się w piachu, błocie jak również kąpiel w wodzie. Na smyczy ciągnie. Jednak puszczony ze smyczy pilnuje się opiekuna. Na spacerach trzeba uważać, ponieważ, gdy go coś zaciekawi potrafi to szybko zjeść, m.in. różne folie, pachnące jedzeniem woreczki. Z psami w schronisku dogaduje się bez problemu, lecz powodem zwrotu z adopcji było niedogadanie się z psem rezydentem. Ma krótką, łatwą w pielęgnacji sierść. Potrafi komendy siad, waruj, daj głos. [/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000]zaszczepiony, odrobaczony, wysterylizowany, zaczipowany album ze zdjęciami: [URL]https://plus.google.com/photos/118380588009733343934/albums/6003665219545974545?banner=pwa[/URL] Kontakt: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] ; tel. 504 854 427 [/COLOR][IMG]https://lh6.googleusercontent.com/KfYL0LihzsCqRTpK3f0RvrA3pFZdwt0IR1q5TsLLkgdE=w415-h553-no[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-dcCnyd1Orco/U1FN_NqUN3I/AAAAAAADzdY/zGrwCm9amhs/w415-h553-no/DSC04516.JPG[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-ZkdLRY4my3U/U1FNy6bHwzI/AAAAAAADzaw/jFzD7mB8jYI/w415-h553-no/DSC04468.JPG[/IMG] [B]Boston po około dwóch-trzech tygodniach wrócił do schroniska... powodem było to, że chodził za właścicielami i powarkiwał. Nie mam pojęcia czym to było spowodowane. Gdy ludzie przychodzą do schroniska to liże przez kraty ręce, a za chwilę sobie warknie i zaś liże ręce jakby nigdy nic. Nigdy się nie spotkałam z czymś takim:roll: Parę razy byliśmy już na spacerku, wyciągałam mu nawet z pyska folie i nic, nawet nie warknął. Jedyny raz co mu się zdarzyło to zawarczał na tunel na torze agility, wystraszył się chłopak... [/B] Edited August 20, 2014 by saphira18 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
choba Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 jestem u chłopaka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pela112 Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 Jestem :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlauPanda Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 Jestem u Bostona :smile: Ciekawe czemu tak se powarkiwał i jak to wyglądało bo mój "muczy" jak coś chce np jak musi na dwór poza godzinami spacerów to zamuczy zeby zwrócić na niego uwagę a następnie leci pod drzwi i czeka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 Jestem i ja. A Boston powędrował na katowicki wątek i stronę Fundacji. Ja dowiedziałam się w schronie, że potrafił się np. bawić z właścicielami i nagle odchodził na bok i zaczynał warczeć, ponoć tak konkretnie. Warczał też na ludzi przychodzących do domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natka28 Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 Jestem u Bostona :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kicia1616 Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 Jestem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania91sc Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 zapisuję psiaka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 Jestem u Bostona Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted May 20, 2014 Author Share Posted May 20, 2014 [quote name='maciaszek']Jestem i ja. A Boston powędrował na katowicki wątek i stronę Fundacji. Ja dowiedziałam się w schronie, że potrafił się np. bawić z właścicielami i nagle odchodził na bok i zaczynał warczeć, ponoć tak konkretnie. Warczał też na ludzi przychodzących do domu.[/QUOTE] czyli terytorialny? czy może zazdrosny o Pana :roll: Tak jak mówię w schronisku ani razu przy mnie to nie miało miejsca, poczekamy zobaczymy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 jestem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Xxxxxxxxxxxx Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 jestem u pięknego ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 [quote name='saphira18']czyli terytorialny? czy może zazdrosny o Pana :roll: [/QUOTE] Właściciele mówili, że był nieprzewidywalny. Nie dawał żadnych sygnałów, nagle zmieniał mu się nastrój. A jak go wieźli do schronu to, gdy stali na światłach, dostał takiego wścieku na kobitę, która przechodziła przez pasy, że prawie go (ze strachu) z samochodu wypuścili. Dzisiaj oglądała go Beata Leszczyńska. Na pewno będzie potrafiła Ci coś o nim powiedzieć, podpytaj. Była przy tym też pani kierownik, możesz i jej zapytać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted May 21, 2014 Author Share Posted May 21, 2014 dzięki za info Kasiu, mam nadzieję że w czwartek już dam rade być w schronisku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted June 2, 2014 Author Share Posted June 2, 2014 rozmawiałam z Panią Anią i nikt nic nie wiedział o tym że oglądała go Pani Beata... wszyscy byli zdziwieni, także nic się nie dowiedziałam dzisiaj Boston był przez chwilkę w domu... powód oddania - rzucił się na psa rezydenta, nie wiem nawet czy godzinę spędził w nowym domu. nie mam pojęcia co o nim myśleć, bo ja żadnych problemów z nim nie mam:roll: poza ciągnięciem na smyczy, ale to wiadomo Kasiu, postaram się zmodyfikować opis, wtedy go tu wstawię i poproszę Cię o zamianę :) a jeszcze jedna prośba... usuń mój nr tel ze str internetowej... dzwoni dużo osób o różnych porach, dużo dziwnych i niezbyt przyjemnych:lol: mail może zostać Postaram się mu zrobić ogłoszenia, to tam zamieszczę swój nr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted June 2, 2014 Share Posted June 2, 2014 [quote name='saphira18']rozmawiałam z Panią Anią i nikt nic nie wiedział o tym że oglądała go Pani Beata... wszyscy byli zdziwieni, także nic się nie dowiedziałam[/QUOTE]Z tego co wiem to pani Ani przy tym nie było. Była pani kierownik, jej zapytaj. To ona mi o tym mówiła. [quote name='saphira18']a jeszcze jedna prośba... usuń mój nr tel ze str internetowej... dzwoni dużo osób o różnych porach, dużo dziwnych i niezbyt przyjemnych:lol: mail może zostać[/QUOTE]Numer usunięty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted June 2, 2014 Author Share Posted June 2, 2014 dzięki, tak wiem że nie było, ale Pani Ania potem pytała wszystkich i nikt nic nie wiedział :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romina_74 Posted June 3, 2014 Share Posted June 3, 2014 Jestem u zwichra i ja. No z opisów jakby Frędzel - wypisz wymaluj :shake: Czasem super, czasem dno. Chętnie poczytam co też Pani Beata zdiagnozowała ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted June 3, 2014 Author Share Posted June 3, 2014 Kasiu opis zmieniłam, ale nie wiem czy może taki być? sama nie wiem co o nim pisać:roll: opis w 1 poście Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted June 3, 2014 Share Posted June 3, 2014 Opis zmieniony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted June 5, 2014 Share Posted June 5, 2014 (edited) Wzięłyśmy dziś Bostona na spacer z całym stadkiem, był mały problem bo chłopak zerwał obrożę jak wychodził z boksu, dziękuję dziewczynom za pomoc przy łapaniu chłopaka ;). Później już coraz lepiej... spacer uważam za udany ;) Na początku było chłodzenie w błotku ;) [IMG]http://i59.tinypic.com/znk4gp.jpg[/IMG] Później harce z Delą i Norrisem, a nawet Młody się czasem dołączył ;) [IMG]http://i60.tinypic.com/16a5j77.jpg[/IMG] No i wooooooda ;) [IMG]http://i60.tinypic.com/swtftv.jpg[/IMG] Edited June 5, 2014 by ewes Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted June 5, 2014 Share Posted June 5, 2014 Nie ma sprawy :) Ale ma minę na tym pierwszym zdjęciu :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted June 5, 2014 Author Share Posted June 5, 2014 dzięki za wzięcie tej sierotki :) kurde czemu diabełek w niego wstępuje w domu:diabloti: bo tu taki aniołeczek w schronisku ewes obroże jaką mu założyliście? jakąś solidną?:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted June 5, 2014 Share Posted June 5, 2014 Nie wiem pierwszą jaka wpadła mi w ręce, ale jeszcze jej nie zerwał więc luz... a na sobie miał jakiś sznureczek jak dla jorka, nie wiem kto mu to założył w ogóle... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted June 5, 2014 Author Share Posted June 5, 2014 aa pewnie poniedziałkowi adoptujący ;) no cóż Yorkiem to nie jest :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.