Jump to content
Dogomania

Husky czy Malamut?


Miga

Recommended Posts

Witam!

Nieraz zastanawiam sie co skłoniło konkretne osoby do posiadania psów zaprzęgowych, dlaczego akurat wybraliście np. husky a nie malamuta. Wiem że te psy różnia się wyglądem i zachowaniem, ale czy moglibyście napisać mi szczególowe różnice w charakterze, co przemawia za posiadaniem malamuta a nie husky lub odwrotnie. Czy nieraz żałujecie np. że nie posiadacie rasy bardziej podatnej na szkolenie, bo Wasz pies sprawia Wam kłopoty typu ucieczki, indywidualność ? napiszcie jakie były pobudki bo zakupienia akurat tej rasy. Za czym przemawia malamutem lub husky a nie np. dobermanem, collie czy mastiffem.

Z góry dzięki :)

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

:D w naszym przypadku byla to milosc od pierwszego wejrzenia,

nigdy tez nie zalowalam nie zaluje i zalowac nie bede ze podjelam taka decyzje

uwielbiam w malamutach wszystko... wycie na bodzce akustyczne, wory siersci w czasie linienia tudziez siersci w jedzeniu i na ciuchach , setek zniszczen w domu i ogrodzie, brak pokory i indywidualnosc ,urode i moglabym jeszcze wymieniac i wymieniac ale kazdy wlasciciel psa polnocy zna te klimaty:)))

w kazdym razie od ponad 11 lat zyjemy sobie z naszymi malamutami i dopoki bede sie kulala o wlasnych silach to psy tej wlasnie rasy beda ze mna.... no moze wtedy tylko jeden a nie wiecej ale napewno malamut 8)

pozdrawiam a & malamuty

Link to comment
Share on other sites

ja ostatnio zadalam sobie wlasnie to pytanie: a jak byloby miec grzecznego psa? ulozonego? jak np. jakies labradory... no i dokladnie pare minut pozniej zobaczylam moja sasiadke sa oknem - na rowerze ze swoim golden retrieverem - pani jechala tempem 2km/h a pies powolnym klusem ledwo biegl za rowerem, prawie szedl, z mina jakby cierpial, ze musi sie ruszac.. w tym momencie myslalam ze zwymiotuje :lol: :wink: no i porzucilam mysli o ulozonym psie :)

husky ma to cos.. jak mowi moj znajomy anglik na haszczaki: "wild spirit" :)

ps. i prosze nie pisac, ze jestem zaslepiona jedna rasa, bo wczesniej przed moim huskim mialam w domu psa mieszanca (cos mial z labradora i owczarka podhalanskiego) - i owszem byl kochany, ale to jednak nie to :D 8)

Link to comment
Share on other sites

Ja jak zastanawiałabym się nad kupnem husky albo malamuta to bałabym sie trochę tej indywidualności, tych ich ucieczek na łono natury :)

Jak to jest z Waszymi psami, czy często się im to zdarza, czy nie ma ich cih kilka godzin czy kilka dni ;)

Link to comment
Share on other sites

no border collie sa fajne - mnie sie zawsze podobaly ze wzgledu na wyglad.. nie znalam ich charakterku, a od kiedy znam..stwierdzam ze to nie pies dla mnie... Tajre tez troche wkurzal bo ja zaganial... ..

To nie jest tak, że każdy border zagania. Tak samo nie każdy sh ciągnie sanie. Pies ma predyspozyjce do takiego zachowania, ale reszta to sprawa charakteru i wychowania. Holka bez problemu bawi się z innymi psami, chociaż faktem jest, że woli moje towarzytwo od innych psiaków. :)

Link to comment
Share on other sites

Ja sie zakochalem w haszczakach w wieku 8 lat, nie wiedzialem jeszcze zze sa malamuty i haszczaki dla mnie to byly psiaki do sanek i juz. poczatkowa fascynacja skupiala sie na wygladzie, kazdy przyzna ze szpice to bardzo piekne psiaki, ale potem zaczelem coraz wiecej o nich czytac.

musialem 10 lat czekac az w koncu stalem sie wlascicielem syberiana, nie ma on rodowod, ale za to jest bardzo kochana.

w huskich podoba mi sie indywidualnosc, przy tych psach trzeba byc na wszystko gotowy, wizja super ulozonego psiaka zabardzo mi sie nie widzi. nieprzywidywalny charakterek, niekonczaca sie energia to jest cos.

zadne psiaki nie maja takiego spojrzenia jak szpice !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

a mnie "zmusiła" do husky kobieta.. :) w domu odbyło się głosowanie no i stanęło na husky. Ja też się strasznie bałem jak taki pies w Warszawie wytrzyma itd, a teraz nic tylko pies i pies i w życiu bym jej nie zamienił. Ja nie wiem jak wygląda różnica charakteru husky i malamuta, ale malamuty, które się u mnie pojawiały w okolicy po 2,3 miesiącach trafiały z powrotem do hodowli "bo za dużo niszczyły", husky też niszczą a mimo to mam parę w okolicy. Nie wiem czy to innośc charakteru malamutów czy tych ludzi (oczywiście z mojego osiedla, a nie wszystkich) co je brali.

Ja też podziwiam te psy za indywidualizm i bardzo kocham Hurit, zwłaszcza jak ją gonię ją środkiem ruchliwej ulicy bo leci za kotem, taaaaak wtedy to ją tak kocham, że aż mi łży lecą z oczu :) Ale na serio to ta dzikość i teperament imponują mi. może i umrę przez Hurit kiedyś na zawał, ale myślę że warto. :) A co do ucieczek to u mnie jest trochę inaczej niż u ludzi, którzy mają szczęście mieszkać w domkach w okolicach lasów. Ja nie mogę sobie pozwolić na to, żeby Hurit nawiała mi na kilka godzin i hasała swobodnie, bo może mieć to dla niej tragiczny finał. Jednak ona doskonale się dostosowała do miejskich warunków i nawiewa mi tylko na 15 - 20 minut i nie licząc pogoni za kotami, nie wychodzi na ulicę.

Link to comment
Share on other sites

Hmmm

No ja zawsze chcialem miec psa ale jakos nigdy nie wychodzilo.

Hasky i owszem podobal mi sie ale mialem z tymi psami malo kontaktu i nie bardzo wiedzialem co potrafia.Pewnego razu okazalo sie ze kolega z pracy ma corke a jego corka 3 haszczaki.Od kiedy ich odwiedzilem stwierdzilem ze husky to jest taki pies jakiego chce.

Do kupna szczeniaka szykowalem sie pol roku warzac wszystkie za i przeciw,duzo czytajac o tej rasie i przeprowadzajac konsultacje z corka kolegi.

A teraz od poltora roku jestem dumnym posiadaczem poltorarocznej suczki husky i nie zamienilbym jej na inna zadna rase a zastanawiam sie co zrobic zeby miec kolejnego huskiego(to chyba taka choroba :)

Link to comment
Share on other sites

Nie mam nic przeciwko psom północnym wmieście, ale jak nieraz obserwuję kogoś z dwoma malamutami na smyczy na kawałku zieleni między ruchliwymi jezdniami to mi się przykro robi, żal mi jest i tych psów że nie mają ruchu, swojej zyciowej pasji i tego właściciela że wyobrażam sobie jak te psiaki rozładowują napięcie wywołane własnie brakiem ruchu w domu na meblach itp ;)

A czy jest taka mozliwośc np. spacer z huskym bez smyczy w moim pobliżu ? :)

Link to comment
Share on other sites

U mnie ta fascynacja husky naprawde wyszła przypadkiem 8) Kupiliśmy z schroniska zwykłą wilczurkie już dorosłą no i po dniu u nas została cieczkie o tym nie wiedzieliśmy i Husky sąsiadów bawił się z nią i zostawiliśmy je same na podwórku. Przychodzimy na zewnątrz i patrzymy kopulują ze sobą. Byłam wściekła z rodziną ze będą szczeniaki.No i jak urodziła 3 szczeniaki wszystkie mamusi wygląd tylko charakter miały po husky i oczy. Zostawiliśmy jednego reszte wydaliśmy dobrym ludziom. No tak to jest gdy się dorosłego psa bierze z schroniska bez sterlizacji... Ale teraz mam 2 psy takie mieszanki i są super. Nawet bym prawidziwego husky nie kupiła te mieszanki są naprawdę wspaniałe

Link to comment
Share on other sites

Ja sie zakochalem w haszczakach w wieku 8 lat, nie wiedzialem jeszcze zze sa malamuty i haszczaki dla mnie to byly psiaki do sanek i juz.

Hej, to jest moja historia :) tylko, że z czasów przedszkolnych-Husky to były dla mnie psy ciągnące sanki , a że jest rasa Siberian Husky i Alaskan Malamute to dowiedziałam się wiele późnij...

Dopiero jednak oświciło mnie 2 lata temu, że Husky są hodowane w Polsce :o Dla mnie to był szok, bo jak to w naszej strefie klimatycznej te psiaki?

Odkąd zaczęłam się interesować rasą, zaczęłam dostrzegać haszczaki wczędzie, nawet po kilka razy dziennie....

A dlaczego Husky a nie Malamut? Preferuję psiaki średniej wielkości,które np. można w pojedynkę wnieść po schodach( w razie co), wsadzić do wanny, do samochodu, autobusu, a Malamuty to całkiem spore niedźwiadki... chociaż też są mi bliskie.

Link to comment
Share on other sites

U mnie wlasciwie nie wiem do konca jak to bylo.KIedys pojechalismy na wystawe i tam byla kobieta,ktora sprzedawala haszczaki.Od razu zakochalam sie w jej suczce i w tym spojrzeniu,ale posiadanie psa a tym bardziej psa z papierami bylo wowczas w sferze moich marzen. Ale mimo to i ja i mama zainteresowalysmy sie ta rasa,duzo na jej temat sie dowiadywalysmy i pomimo jej "wad" nie zrazilysmy sie. Mama dluuugo musiala przekonywac tate na jakiegokolwiek psa. Az po kilku latach w koncu sie zgodzil,ale tylko na haszczaka z przyczyn dosc prozaicznych. Wyczytal w ksiazce,ze nie szczekaja co bylo +,nie maja zapachu i trzecie co sie nie sprawdzilo w naszym klimacie,ze nie linieja :lol: I tydzien po wielkanocy w 97 roku pojawila sie u nas Azja. Kazdy spedzony z nia dzien powodowal jeszcze wieksze zafascynowanie rasa i przede wszystkim jej charakterkiem :evilbat:

A jesli chodzi o ucieczki to z tym raczej problemow nie mialam. Od zawsze byla puszczana ze smyczy i czasem lubila przedluzyc sobie spacer to nigdy nie znikala z zasiegu wzroku.Ale czasem nie daje sie zlapac :wink: W przyszlym roku planuje drugiego psa i chociaz nie bedzie to haszczak to kiedys jeszcze na pewno bede miala wlasnie haszczaka. Ale i tak Azja jest niezastapiona 8)

Link to comment
Share on other sites

Miga ja mam jednak coś przeciwko husky'm w mieście, są dwa wyjścia: albo pies się męczy albo jeśli kochasz swojego haszczaka to całe życie toczy się wokół psa (nie mówię że to wada). Jeśli chodzi o mamutki koło mnie to faktycznie nie były rozruszane przez właścicieli na tyle by w domu odpoczywać zamiast rozrabiać. Ale wracając do tematu miasta to dużo zależy od właścicieli. Nasza Hurit żyjąca w bądź co bądź największej polskiej aglomeracji nie narzeka na brak ruchu. Rozwiązaliśmy to tak, że "krótsze" (ok godziny) spacery ma niestety na trawniku(jednak spoorym) między ulicami, ale jest tak zajęta dominowaniem wszystkich okolicznych psów, że nie ma czasu na głupie myśli, natomiast dłuższe spacery obejmują najpierw niezły kawałek np. do parku gdzie Hurit gania sobie po górach dołach itd. I tu jeśli chodzi o husky to ma to 2 zalety, raz że sama droga ok 2 godzin równego marszu zapewnia psu ruch, a 2 że potem w nagrodę może sobie psina jeszcze dokazywać w plenerze :). Ale to jak mówię jest życie dla psa, bo te nasze dłuższe spacerki przeciągają się nawet do 8 godzin cały czas łażąc, a spacerków nie użądzamy raz na miesiąc. tak że Miga nie wiem co uznajesz za spacer w "swoim pobliżu" ale ja chodząc przy ulicach wolę mieć Hurit na smyczy, a puszczać ją w parkach czy lasach, albo wtedy gdy ma kompana do zabawy. Ja myślę, że największym problemem w miastach jest to, że mnóstwo idiotów wyrzuca na środku ulic i trawników jakieś jedzenie, a nie wiem jak u innych, ale naszej Hurit najbardziej smakuje upolowane :)

Link to comment
Share on other sites

Ja malamuta nie zamieniłabym na huskiego . Nic do huskych nie mam bo także sa bardzo ładne i nie tuzinkowe jesli chodzi o charakter .

Nie miałam nigdy huskiego , więc gdybym miala go porównywac z malamutem to moge sie tylko opierac na tym co piszecie na dogomanii .

Malamut jest zdecydowanie bardziej wyciszony , powiedziałabym ze zrównoważony . Jego spojrzenie i zachowanie na pewne sprawy jest prawie takie jak u człowieka . Żeby miec z nim dobry kontakt to naprawde trzeba go rozumieć , mozna wtedy wymagac i zrobi naprawdę bardzo wiele (a z wchodzeniem do wanny , jak ktos wcześniej pisał to zaden problem ,mój włazi sam) Nigdy mi sie nie zdarzyło ze moj psiak zwiał a zawsze jest puszczany luzem na łące , w lesie , nawet jesli zobaczy zwierzyne i pogna za nią to zaraz wróci , mozna powiedziec ze sam sie pilnuje . Husky chyba sa jednak bardziej niezależne , więksi z nich uciekinierzy , nie wiem od czego to zalezy moze nie sa tak przywiązane do domu i nie traktuja siebie jak kolejnego członka rodziny .

No ale na pewno sa do siebie podobne jeśli chodzi o zabawę . Niektórzy sądza ze malamuty sa ospałe i niezwinne . Nie zgodze się z tym , pewnie jak takiego psa sie zapasie to ze zwinnościa raczej mu nie wyjdzie . Prawidłowo wyglądający malamut jest takze bardzo ruchliwy , szybki , zwinny i na pewno nie rusza sie ociężale . Faktycznie jesli chodzi o szybkość to nie ma wielkich szans z huskym .

Jedyna rzecz na która mam niezbyt duzy wpływ (jesli chodzi o mojego) to

chandruczenie sie z psem . Jesli pies ktory przejdzie obok nas (oczywiscie musi byc duzy , na małe psy lub suki moj nie zwraca wogole uwagę) zawarknie lub spojrzy nie tak no to zaczyna sie akcja , ja Ci zaraz pokarzę .

I co tam Pancia najwazniejsze jest moje ego . W takich sytuacja trudno jest do niego dotrzeć .

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Gratuluje Anyia

Marcinos pisząc " spacery w swoim pobliżu " chodziło mi np. idąc po parku czy lesie, że pies idzie obok mnie , czy kilka kilkanaście metrów ode mnie, a nie buszuje sam po lesie i przychodzi z piórami w pysku ;). I właśnie pytam bo gdzieś czytałam że większe skłonności do ucieczek mają husky od malamutów. Kiedys tez ktoś powiedział że na spacerze gdy jego haszczaczka bawiła się z malamutem to zagalopowali się do lasu, malamut wrócil do domu po kilku godz. natomiast husky po kilku dniach :)

Mam jeszcze pytanko jesli chodzi o szczekanie czy psy północne szczekają czy wyją, słyszałam że malamuty wiodą w wyciu , śpiewaniu prym :)

Link to comment
Share on other sites

:D Dzieki Miga:)))))

moge Ci powiedziec o swoich malamutach ze rownie chetnie wyja jak i szczekaja... to jest uzaleznione od sytuacji tzn na bodzce akustyczne czyli dzwieki karetki jadacej na sygnale czy tez hejnal z Wiezy ( w radio) a takze dzwiek dzwoniacego telefonu lub wyjace psy reaguja wyciem natomiast obszczekuja przechodzacych meneli ,listonosza ( tylko starsza) i obce psy ktore znajda sie w poblizu furtki.

o uciekaniu nie ma mowy.... na spacerach nawet w lesie lub rozleglych polach oddalaja sie w zasiegu wzroku i ani w glowie im ucieczki w samopas.

nie wiem czy wynika to z ich natury czy tez z tego ze nigdy nie ograniczalam im swobody do dlugosci smyczy

spacery sa dla nich nie dla mnie:))

mam sasiadke ktorej pies ( malamut) cale swoje 4 letnie zycie spedza na smyczy i zdarzalo jej sie poszukiwac psa ktory chylkiem wymknal sie spod kontroli.

mozliwe tez ze suki maja mniejsze sklonnosci do ,, wloczegostwa' ale to nie regula

pozdrawiamy a & malamuty

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy husky mają większe skłonności do ucieczek niż malamuty. Musiałby się wypowiedzieć ktoś kto ma i jedne i drugie a i tak trzeba by pewnie było wziąść pod uwagę cechy indywidualne każdego psa. Ja jedynie mogę powiedzieć, że Hurit mając 5-6 m-cy strasznie uciekała, obecnie mając 11 m-cy musi nawiać mi rraz na 2 tygodnie żebym sobie nie pomyślał że to takl fajnie :) A co do wycia i szczekania to u nas Hurit szczeka podczas zabawy jeśli chce żeby jej coś rzucić, natomiast przez dłuższy czas wyła w domu codziennie o 8 rano, tak że któregoś dnia o 7.55 przygotowałem dyktafon w komórce i sobie to nagrałem :) niestety nie wiem jak jest teraz bo o 8 w domu nikogo nie ma :( Myślę, że większą szansę na wycie mają posiadacze więcej niż jednego śnieżnego pieska, a na szczekanie maja szansę ci, których husky i malamuty często bawią się z "normalnymi" psiukami

Link to comment
Share on other sites

Ja malamuta nie zamieniłabym na huskiego . Nic do huskych nie mam bo także sa bardzo ładne i nie tuzinkowe jesli chodzi o charakter ........

obie rece i 8 lap podpisuja sie pod postem Mewy

Ps Mewa skad znasz Lupka, ze tak trafnie o nim napisalas ? :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...